Obejrzałam sobie filmik wczoraj na Polsacie i szczerze mówiąc w ogóle mnie nie zachwycił. Nie rozumiem bardzo dlaczego nazwany jest komedią. Jedyne sceny, które mi się podobały to te na sali, gdzie pisano drugi test a Dave powiedział bohaterce, ze ją kocha; wszyscy bili brawa i było nawet fajnie.. Szkoda tylko, ze tylko w tym momencie... Chciałam obejrzeć sobie Jasona Schwartzmana w kolejnym filmie a tymczasem fabuła skupiła się nie wokół jego bohatera a wokół tego Dave'a. Aha, i beznadziejny był ten pomysł z laleczką z włosów, żenada :-(