I tym razem Bareja nie zawiódł. Zabawna wojna między sportsmenką a mężem kompozytorem... Mnie najbardziej zapadła w pamięć rola gosposi: ja pana nie słucham, na obiad szpinak :P
Odnosząca oszałamiajace sukcesy J. Fołtasiówna w pewnym momencie będzie w cieniu męża przez przypadkowe znokautowanie słynnego boksera, Ciapuły.