Film z gatunku: o problemach współczesnego życia społecznego. Historia dorastającej dziweczyny, prawdopodbnie mocno skrzywdzonej wczesnym rozwodem rodziców. Film Ozona nie powala, a jednak jest w nim klimat, melancholia, moment na zastanowienie się nad przyczynami rozłamów w rodzinach ( i mam tu na myśli również mężczyzn, którzy z różnych powodów korzystali z usług dziewczyny, jednocześnie zdradzając swoje żony). Tempo filmu mi odpowiadało, muzyka dopełniała całości. Nie jest to film wybitny, ale potrafi poruszyć. Warto obejrzeć. 6/10
No właśnie, prawdopodobnie. Bardzo przeciętny film, bo w scenariuszu jest czarna dziura, która nie tłumaczy, czy dziewczyna puszcza się, bo ma taki charakter, czy może nie doznała w domu miłości, czy może chce być niezależna, albo wychodzi z założenia, że skoro i tak będzie się puszczać to nie zaboli skoro troszkę zarobi przy tym. po prostu: "dlaczego" - "bo tak". FIlm bazuje trochę na tym: "I always upvote boobs". I nie wiemy, czy teraz będzie kochającą żoną i matką, czy "kobietą wyzwoloną". Właściwie to byłem pewien, że film skończy się, kiedy stali na moście przy tych kłódkach, czyli taki niby happy end i normal life.
Ja natomiast zgadzam się z locomario. Skrzywdzonej rozwodem rodziców czy też brakiem ojca w jej życiu. Czarnej dziury nie widzę, przynajmniej tej, o której piszesz. Wg mnie została prostytutką, bo zaspokajało to jej potrzeby mentalne (na pewno nie finansowe, czy seksualne). A te potrzeby wynikają z jej przeszłości. Co zresztą składa się na charakter bądź co bądź,