"Młoda, szczupła, 17-latka. Prywatnie. Zadzwoń"
Hasło jest kompletnie niezgodne z treścią filmu. W ogłoszeniu bohaterka prawdopodobnie nie podawała swojego wieku, a pytana przez klientów podawała się za dwudziestolatkę. Niektórzy klienci drążyli temat, ale ona nawet przyciśnięta do muru nie chciała zdradzić, że jest niepełnoletnia. Mówiła wtedy, że ma osiemnaście.
Nie lubię, gdy plakat wprowadza widza w błąd w tak jaskrawy sposób.
To chyba wymysł polskiego dystrybutora, gdzie nikt nie pokwapił się aby film obejrzeć, machnęli hasełko z jakiegoś blurba i wyszło jak wyszło. Na zagranicznych wersjach plakatu tej bzdury nie ma (pobieżnie rzuciłam okiem na fr i ang postery na guglu).
No to spora różnica. Ta nieletność. Teoretycznie, bo panowie lubią różne kobitki...
Różnica jest istotnie spora. Seks z nieletnią automatycznie może być uznany za wykorzystywanie, co było wyraźnie powiedziane w filmie. Większość klientów pewnie bałaby się skorzystać z usług siedemnastolatki właśnie z tego powodu. Ale co tam, hasło na plakacie sobie, film sobie.
Ale u nas, w Polsce, seks z 17tką jest zupełnie legalny. No chyba, że to gwałt. Generalnie dopiero poniżej 15 lat to pedofilia czy "demoralizowanie młodzieży", natomiast w 15. urodziny możesz zgodnie z polskim prawem zaciążyć, a w 16. się hajtnąć :D
Więc na nasze polskie warunki to nie jesteś jakieś duże wykroczenie i można w sumie potraktować to jako adaptację do polskich warunków ;)