Myślałem, że ten film ma do zaoferowania znacznie więcej. Smarzowski, będąc jeszcze młodym reżyserem, chwycił się tematu, który wyraźnie go przerósł. Poruszające się po tego rodzaju obszarach, sztuką jest unikniecie trywialności przesłań i swoistego silenia się na ''artystyczność'' obrazu. Podejście nieudane na zasadzie ''chcieli mieć smród - wnieśli koszyk z rozkładającymi się rybami". Ambicje twórcy godne pochwały mimo wszystko, bo w takich klimatach rodzą się nieraz wielkie dzieła. Nie tym razem, zdarza się.
Co za gówno, film trwa godzinkę, a nie dałem rady zmęczyć 20 minut - chyba 3 film w historii, którego nie obejrzałem do końca...
Ten film przemawia bardziej do ludzi zaznajomionych z twórczością Świetlickiego. Dla utwierdzenia się w Waszej niskiej ocenie polecam chociaż posłuchać 9-minutowego utworu, Odciski http://www.youtube.com/watch?v=0BdDqnja33U
No właśnie, pseudosztuka. Rozumiem, że alienacja głównego bohatera, poczucie samotności i wyobcowania, duszny klimat, może nawet trochę turpizmu, mieszanie się fikcji z rzeczywistością itd., ale tą "Małżowinę" trudno w ogóle nazwać filmem. Wiem, to nie miał być typowy film, a bardziej eksperyment filmowy, ale nawet w takim przypadku trzeba umieć zastosować coś, co zainteresuje widza. Tutaj nie ma przecież praktycznie żadnej linii fabularnej; przez większość czasu trwania główny bohater plącze się bez celu po tym ciasnym, brzydkim mieszkaniu i mówi sam do siebie jakieś nic nie znaczące głupoty. Nie mam wątpliwości, że ocena 6,7 jest tylko ze względu na nazwisko twórcy; gdyby autorem był ktoś tzw. anonimowy, to ogólna ocena przy reprezentacyjnej liczbie głosów nie przekroczyłaby 4. Smarzowski to niewątpliwie bardzo uzdolniony twórca, ale po takim debiucie chyba niewielu dawało mu szansę na większy sukces.
A czy od filmu jest wymagane żeby miał jakąś konkretną linie fabularną? W przypadku tego filmu jest to po prostu pokazanie dość siermiężnej pracy pisarza, w trudnych warunkach połączonych z miejscową patologią i wchodzi mu to świetnie. Mnie ten film przede wszystkim urzeka swoim klimatem i grą aktorską.