Dałem 1 czesci 9 bo trzymał poziom zabawy w kino Rodrigueza, natomiast 2 części nie ocenię bo zabawa w kino przerodziła się w pastisz a to już filmowi odbiło się czkawką ( opinia osobista) Danny Trejo jest mimo to świetny w tym co robi. I to tyle
podpisuję się rękami i nogami. Poziom absurdu, brutalności i ogólnie wariactwa w pierwszej części był do wytrzymania i zaakceptowania a Rodriguez puszczał do widza oko - że to wszystko dla jaj jest i z wielkim przymrużeniem oka.
Maczeta zabija - wytrzymałem gdzieś z 30 minut i dałem sobie spokój, bo to już nie było to samo.