3 godziny to znacznie za dużo. Film musi być zapierającym dech w piersi, trzymającym w
napięciu/ciekawości arcydziełem, żeby jakkolwiek rekompensować to, że trwa tak długo.
Magnolia arcydziełem nie jest. Film jest nudny i słaby. Lepiej obejrzeć powtórkę mody na
sukces; mniej czasu się straci.
Najlepsze, że seans tak szybko trwał, że w czasie napisów końcowych zastanawiałem się jak to możliwe, iż upłynęły już 3 godziny. Gdyby był krótszy, byłoby to za mało czasu na poprowadzenie aż tylu wątków.
Za to mnie drażnił okropnie! Nie wiem dlaczego, ale nie byłam w stanie obejrzeć go do końca. Nie będę go jednak oceniała, gdyż zapewne końcówka wyjaśniłaby wszystko i rzuciła troszkę inne światło na całość, a skoro jej nie poznałam (choć dwa razy próbowałam), wstydem byłoby wygłaszać opinie na temat całości... Skwituje tylko, że te dwie godziny, którym sprostałam, ciągnęły się niemiłosiernie... katorga
Czesto jest tak że włączany jakiś film np: o 19.00 mija dwie godziny patrzymy na zegarek A tam 19.20 . Żadko jest tak by 3 godz upłynęły tak szybko jak ten.
Mało które filmy trwajac 3 godz wydają się krótsze od tych co trwają 90 minut A ciągną się jak flaki
Dokładnie, ale młodzież współczesna nie zawsze wczuwa się w klimat takich wielowątkowych filmów. Czegoś nie zrozumie w fabule i już wtedy film do niej nie przemawia. Według mnie "Magnolia" to jeden z lepszych filmów z Tomem Cruise'm, choć i Julianne Moore i inni mniej znani aktorzy zagrali tutaj świetnie. Nie mówiąc już o scenariuszu, który podejmuje wiele egzystencjalnych ważnych dla każdego śmiertelnika motywów i sprawia, że film ogląda się z dużym zainteresowaniem już od pierwszego kadru. Każdy ma jednak inny gust i trzeba to uszanować.
Oczywiście, dlatego poleciłam autorowi postu serial, który go interesuje. Cenię merytoryczną dyskusję gdy oceny filmów są odmienne. Przyznaję, że ja ten film oglądałam w kilku częściach, bo faktycznie jest dosyć długi, ale odbiór był tak jak oceniłam na 8. Może to nawet najlepszy film T. Cruise,a. Ten jego wątek był mi najbliższy.
faktycznie po tym co piszesz proponuje cobys został przy tej swojej "modzie..." i na przyszłośc nie sięgaj gdzie twój mózg nie sięga