Oj dawno żaden film nie tak nie zainteresował mnie jak właśnie ten. Połykałem łapczywie każdą jego minutę.

Strasznie mi się spodobała konwencja filmu. O ile zupełnie nie trafił do mnie porównywany często do "Magnolii" "Crash", to tu było naprawdę świetnie.
Sceny, które mi się nie podobały można policzyć na palcach jednej ręki (ot choćby końcowe przemówienie dzieciaka grającego w teleturnieju i trochę przerysowaną postać ojca tego chłopca).

Aktorstwo wyborne, nawet Cruise zagrał świetnie!

Wszystkie postaci - pasjonujące, wszystkie wydarzenia - niesamowicie ciekawe. Niezwykłe, metafizyczne ale nie naiwne i głupie.
Psychika bohaterów - bardzo wiarygodna.

Wielka zaleta - brak gotowych wniosków. Mamy pewne wydarzenia - sami je musimy ocenić. Jak dla mnie - ciekawe zagadnienia (i spojrzenia na zagadnienia) do rozważań film mi dostarczył.

Na razie daje 9/10 (takie 9.99/10). Z 10/10 wstrzymam się do ponownego obejrzenia :)