Aż ocieka schematami,jakie zaserwowały nam inne filmy z gatunku,który kocham-mianowicie
horror. Cóż,ciężko to nazwać horrorem... MOŻE czasem pojawi się jakieś uczucie niepokoju,ale
"czasem" to jednak wciąż za mało,prawda? Oglądając film,miałam wrażenie,że cały zerżnięty jest z
"Fatal Frame 2 :The Crimson Butterfly", nie będę pisać dlaczego ,bo nie mam ochoty tracić czasu na
oznaczanie tego jako "spoiler". Film nudnawy,pomysł oklepany,gra aktorska przeciętna,rażąca
głupota głównych bohaterów....Szkoda gadać....Jedyne ,co mi się podobało(w sumie nawet nie do
końca,ale co mi tam) to muzyka. No,ewentualnie osobom,które gustują w bardzo mało strasznych,
płytkich i oklepanych horrorach(pojawia się tu wiele razy motyw "ojejciuuu jakie biedactwo",ale
więcej mówić nie będę). Zdecydowanie nie polecam. Żałuję,że straciłam czas na to....badziewie.