Zaczyna się ciekawie. Nie rozumiem tylko czemu Polki nie grała Polka, ale trudno. Widać, że nie jest to amerykańska superprodukcja, ale widać też, że nie jest to amatorski badziew. zdjęcia, montaż muzyka, aktorstwo, wszystko to stoi na przyzwoitym poziomie.
Fabuła jest niby średnio oryginalna, ale zawiera dużo oryginalnych motywów. Film można by nazwać lekkim nawiązaniem do gatunku nazywanego przez "znawców" "torture-porn". jednak tortur fizycznych i gore w stylu "hostel"u jest tu nie wiele. w sumie większość mocniejszych scen widać już po fakcie (jak np. ucięta głowa). Jednak sytuacja, w której znajduje sie nasza, swoja droga sympatyczna, bohaterka jest hardkorowym terrorem dla jej psychiki.
Jak już wspomniałem technicznie film bardzo mi sie podobał. Było tez wiele ciekawych motywów i dobre efekty/charakteryzacja.
Ogólnie raczej przypadła mi do gustu koszmarna wizja reżysera, ale jednak kilka rzeczy by, zrobił inaczej.
Jakoś pomiędzy 15 i 35 minuta filmu jakoś nie byłem zachwycony. niby dobrze mi się oglądało, ale jakoś tak bez emocji. Później jednak film mnie porwał. Nie ma tu za dużo suspensu, czy klimatu grozy. jest za to uczucie uwięzienia, bestialstwa prześladowców i braku możliwości ucieczki. zakończenie nie spieprzyło mi co prawda całego filmu (jak to się czasem zdarza w przypadku horrorów), ale pozostawiło niedosyt.
Ogólnie rzecz biorąc film mi się pododbał, ale mógłby być lepszy.

Jeśli ktoś uważa, że filmy w stylu "hostel" są dla psycholi, to nie ma tu czego szukać. w przeciwnym wyapdku zapraszam, ale trzeba się też liczyć, że nie jest to wcale jakiś wielki krwawy hardcore. przynajmniej nie dla osób "zaprawionych w bojach" :)
lekko naciągane 7/10