PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=444258}
4,9 2 801
ocen
4,9 10 1 2801
3,5 2
oceny krytyków
Manhunt Polowanie
powrót do forum filmu Manhunt - Polowanie

Ze slasherami jest już tak, że albo się te filmy kupuje, albo nie. Osobiście zaliczam się do tej drugiej grupy ludzi, jednak "Rovdyr" wywarł na mnie raczej pozytywne wrażenie.

Głównym plusem tego filmu jest dla mnie jego strona techniczna. W przypadku tego filmu rozumiem przez nią jego "brudność" (cechę tę szczególnie cenię sobie w filmach, niestety w większości współczesnych "horrorów" ludzie mogą być cali upaćkani krwią, mogą nosić na sobie nawet trochę błotka ale potu i kurzu na nich się nie uświadczy), potęgująca wrażenia (i zapewne maskujące braki warsztatowe) trzęsąca się kamera (ostatnimi czasy zabieg nadużywany, ale w tym przypadku akurat się sprawdza) i naturalność lokacji (las wygląda tak jak lasy zwykle wyglądają, a nie jak przedsionek piekła). Wszystko to - i coś ponadto - składa się na naturalizm tego filmu. Również w stylu naturalistycznym utrzymane są kolejne sceny zabójstw, przy - co jest ogromnym plusem - brak tu przesadnej ich wizualizacji i przeciągania w nieskończoność długości ich trwania (w przeciwieństwie do tych kaszan pokroju Hostelów-dwóch i im podobnych pojawiających się na pęczki filmideł).

W filmie podobała mi się również jego... schematyczność (zdaję sobie sprawę z tego jak to brzmi) - klasyczne zawiązanie akcji, właściwa część filmu oraz obowiązkowe zakończenie w stylu mimo-wszystko-nie-będzie-happy-endu. Twórcy wiedzieli, że kręcą typowe kino gatunkowe i nie próbowali niczego udziwniać na siłę. Za co szacunek dla nich wielki. Moim bowiem zdaniem jeśli w tego typu kinie chce się nadmiernie kombinować z filmu wychodzą żenujące gnioty pokroju "Haute Trension" gdzie to co miało w zamierzeniu miało być oryginalne i stanowić o silę filmu wzbudza jedynie uśmiech zażenowania. Cieszy mnie również to, że oprócz nadmiernej egzaltacji i próby "europeizowania" tego typu kina (co zwykle nie wychodzi) oszczędził nam również motywów "amerykańskich" (o prowadzenie postaci chodzi). Dzięki temu film ten ogląda się "przyjemnie", tzn. wywołuje określony stan emocjonalny napięciem zwany. Aha... Dodatkowy plus to to, że reżyser nie chciał tego filmu na siłę przedłużać i zamyka się on w granichac 70 minut z hakiem.

Jakichś szczególnie istotnych wad (poza tymi niejako wynikającymi z istoty gatunku) film nie posiada. Nie podobał mi się motyw z wycinaniem wnętrzności na żywo u gościa w typie hippisa, jak również to, że nie został on na miejscu dobity. Podobnie zresztą scena o wyraźnym zabarwieniu seksualnym (pocieranie głównej bohaterki bronią i wpychanie jej do ust). Nie leżało mi to z tego względu, że wrzucało szwarccharaktery do jednego wora z dziesiątkami podobnych ich typów - sadystów lubujących się w zadawaniu cierpienia, do tego jakichś wyraźnie seksualnie nie spełnionych. Gdyby przedstawiono ich z pominięciem tych scen byli by oni ciekawym dodatkiem do galerii filmowych morderców - ot taka sobie banda norweskich rumcajsów, którym od polowań odbiła już palma i urządzają sobie polowania na ludzi.
Co tam jeszcze. O! Nieco idiotyczny był motyw z ciągłym zdobywaniem nowej broni przez główną bohaterkę. O ile kwestia noża jest ok, strzelbę też jakoś jestem sobie w stanie wytłumaczyć, to łuk był już totalnym przegięciem. Zupełnie jakgdyby była ona bohaterką jakiejś gry FPP.
Aha... Trochę drażniło mnie też zachowanie antagonistów naszej heroiny. Nie bardzo łapię po kiego grzyba przywiązywali oni tak często tych ludzi do drzew. Rozumiem, że chcieli przedłużyć sobie zabawę, licząc na to, że ktoś te osoby uwolni, no ale bez przesady...

Podsumowując - bo za bardzo się tu rozpisuję - film niezły. Obiektywnie patrząc dałbym ocenę z 5/10, ale tego typu filmy trzeba łagodniej oceniać. A że ciężko mi przypomnieć sobie niezły film w tej estetyce wypuszczony w niedawnym czasie daję 6/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones