skoro z Norwegii to spodziewałem się czegoś świeżego, bardziej oryginalnego, specyficznego a tutaj zwyczajna zrzynka ze słabych amerykańskich slasherów i chyba jeszcze poziom niżej. Nie dziwię się że to dzieło debiutanta.
Fabuła oklepana do bólu i niczym nie zaskakuje, a jest nawet jeszcze gorzej. W niektórych słabiutkich horrorach przynajmniej jest jakaś historia kryjąca się za działaniami mordercy, jakaś tajemnica do której dochodzimy w trakcie oglądania a i sam zabójca jest jakoś lepiej napisany - tutaj zamiast groźnego i tajemniczego zabójcy albo potwora mamy, tak jak w opisie, zarośniętych wieśniaków-myśliwych, którzy wzięli się... no właśnie nie wiadomo skąd, tak po prostu sobie tam urzędują i polują na głupiutką młodzież z miasta, bez żadnych głębszych motywów czy historii w tle nakreślającej ich zbrodnia.
Bardzo rzadko przyznaję 1/10 ale tutaj naprawdę nie mam za co dać choćby gwiazdkę wyżej, marna kalka marnych amerykańskich horrorów, efekt tragiczny.