Spodziewałem się smutku, melancholii, samotności, ciszy wyobcowania i nie dość, że
ten
film to miał to jeszcze był ciekawie zrobiony, film nastawiony na kadry. Piekne kadry
kamera
często ustawiana na kadr nie podążała przez jakiś procent filmu jak to bywa za akcją
nie
wiem jak to opisać nawet dość specyficznie :D Co ciekawe film hiszpański, 99%
aktorów
japońskich, 2 głownych bohaterów którzy rozmawiają tylko po angielsku :D i narrator
który
jest również osoba 2 planową nawija po japońsku.

Zdjęcia to najmocenijszy punkt filmu normalnie piękność !, odgłosy miasta (bo film był
cichy
w wiekszości nawet mało mówiony), sceny miłosne dość specyficzne i klimat tak
minimalny, że szczerze tylko paranormal activity 2 był spokojniejszym filmem jaki
widziałem
(dno!). Ale ten za to się spodobał... najlepiej film obejrzeć jak sie ma doła albo schleje
na
smutno. Totalny minimalizm :D Niestety film osobą z innym nastawieniem na film lub
nie
lubiącym aż za natto spokój w filmie w ogóle sie nie spodoba i wyda cholernie nudny
(jak mi
Paranormal) choć w Par. chodziło o grozę tutaj raczej o co innego :)