Przykład filmu, który się zestarzał. Warto obejrzeć ze względu na scenę na balonie, całkiem intrygująca.
To zabrzmi jak tanie odbicie piłeczki, ale szczerze powiem, że nie pamiętam, co dokładnie mnie odrzuciło. To było dobre pół roku temu. Mam wrażenie, że chodziło o sposób opowiedzenia tej historii, sposób jakiego się obecnie nie stosuje. Nie sposobał mi się ten film (najbardziej postać Albertine), więc szybko o nim zapomniałam.