PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644408}

Marina Abramović: artystka obecna

Marina Abramovic: The Artist Is Present
7,7 10 676
ocen
7,7 10 1 10676
7,7 17
ocen krytyków
Marina Abramović: artystka obecna
powrót do forum filmu Marina Abramović: artystka obecna

Ja się zastanawiam, jak to jest, że wielkich twórców, którzy tworzyli sztukę, utalentowanych
malarzy na przykład, nazywa się artystami i Marinę tak samo. To jest w pewnym sensie obraza
dla prawdziwych artystów.
Naprawdę takie rzeczy jak Marina mógłby wymyślić każdy człowiek, nie jest to nic wyjątkowego,
nic, do czego potrzebny jest talent i moim zdaniem to w ogóle nie powinno być nazywane
sztuką, a Marina artystką.

Bo tak naprawdę czym jest sztuka? Czy sztuka to nie jest coś pięknego, wyjątkowego, coś, do
czego trzeba mieć talent, być ponadprzeciętnym i robić rzeczy, które "zwykły" człowiek nie
potrafiłby zrobić? Sztuką jest Mona Lisa Leonadra da Vinci, a nie siedzenie na krześle. Dokąd
zmierza ten świat? W dzisiejszych czasach sztukę może tworzyć każdy i nazywać siebie artystą.
Dla mnie sztuka to coś, czym mogę się zachwycić i pomyśleć, że ja nie potrafiłabym tego
zrobić, bo nie jestem utalentowana w dziedzinie malarstwa, rzeźbiarstwa itp. A siedzieć na
krześle i patrzeć ludziom w oczy potrafiłabym. Dlaczego więc nikt nie nazywa mnie artystką?
Czy jeśli narysuję kropkę na białym płótnie i powiem, że to odzwierciedla sytuację człowieka
we wszechświecie, a moje nazwisko stanie się znane, będę miała prawo do bycia artystką?
Czy to będzie sztuka?

Nie rozumiem fenomenu tej kobiety. Wycinanie sobie pentagramu na brzuchu w imię "sztuki"?
Naprawdę są ludzie, którzy widzą w tym artyzm, a nie problemy psychiczne Mariny?

Dlaczego Marina Abramović nazywa jest artystką i Zdzisław Beksiński tak samo? To jest
niesprawiedliwe. Nazywajmy ją performerką, a nie artystką, a jej występy to performance, a nie
sztuka.


Sztuka nowoczesna to jest jakaś pomyłka, która została stworzona prawdopodobnie jedynie do
zarabiania pieniędzy. Nie rozumiem ludzi, którzy naprawdę widzą w tym jakikolwiek sens. Na
przykład sztuka konceptualna, czyli "dzieła", które nigdy nie powstały fizycznie, a jedynie w
głowie "artysty". I takim oto sposobem powstało muzeum sztuki konceptualnej, w którym nic
nie ma. Jest kustosz i gołe ściany. Naprawdę ludzie tam przyjeżdżają? I podziwiają "sztukę"?

W jakim ja świecie żyję? Dlaczego sztuką nazywa się psa z balonów, siedzenia na krześle,
jakieś bazgroły na płótnie, dmuchanego delfina albo pisuar?

Mam wrażenie, że ludzie zachwycający się tą sztuką to osoby, które nigdy prawdziwej sztuki nie
widzieli.

killxannette

O, znawczyni! Usiądź i wytrzymaj to przynajmniej dwa dni, ba, jeden dzień, to porozmawiamy.

Matheleine

To nie jest żaden problem, naprawdę.

Matheleine

Problemem dla mnie byłoby namalowanie pięknego obrazu, a nie siedzenie na krześle, dlatego siedzenia nie mogę nazwać sztuką.

ocenił(a) film na 10
killxannette

Z doświadczenia wiem że naprawdę większość osób najpierw uczy sie rysować/malować odtwarzając rzeczywistość, sztuka konceptualna jest dużo trudniejsza. Powiem tak, dla osoby która ma talent, stworzenie obrazka 'jak zdjęcie' zajmuje kilka godzin, może dni, czujesz się przy tym jak kserokopiarka (naprawdę wiem co mówię). W momencie w którym wynaleziono fotografię malarstwo i inne dziedziny sztuki zostały oswobodzone i nie mają juz za zadanie jedynie odtwarzać rzeczywistość. Artysta to nie rzemieślnik. A Performance z MoMY był zwieńczeniem poprzedniej pracy Abramovic, w dokumencie poświęcono tyle czasu na wyjaśnienie jego znaczenia że nie ma sensu tutaj tego powtarzać. Nawet Twoja reakcja częściowo potwierdza jej tezę. Zwróć uwagę na jej poprzednie prace na temat relacji w związku, lub performance z Belgradu, w którym pozwoliła publiczności robić co z nią chcą. Udowodniła, że za przyzwoleniem w wielu z nas budzą się najgorsze instynkty- ludzie zadawali jej ból, cięli, nawet nie musieli opuszczać galerii żeby dać upust swoim dziwnym pomysłom. Jej sztuka pokazuje nam jacy jesteśmy na prawdę.

killxannette

Ładny obraz właśnie może namalować każdy!!! usiedzieć jak ona,nieeee!!!

ocenił(a) film na 4
rebartemida

Brzmi jak bełkot. Do ładnego obrazu talentu potrzeba, siedzieć i szympans potrafi.

Nie mówie już o bieganiu i uderzaniu w ściane. Jeżeli to jest sztuka, to sztuką są także Jackassi.

Zadawanie sobie bólu to też sztuka? W takim razie największym artystą jest świr z zespołu Silencer, który na koncercie obciał sobie dwie ręce : )

Matheleine

A poza tym skąd u Ciebie od razu taki ironiczny i nieprzyjemny ton? Nie można normalnie rozmawiać o odmiennych gustach? A może po prostu nie masz argumentów za tym, aby Marinę można było nazwać artystką?

killxannette

Kto powiedział, że nie mam argumentów? Nie podałam ich, bo wcale nie mam zamiaru dyskutować. Po prostu, uważam, że to wielki wyczyn siedzieć tyle czasu i wpływać na emocje innych ludzi. Poza tym, Marina zaczynała właśnie od malarstwa, dopiero potem stała się królową performance'u. No, ale co ja mogę wiedzieć... ta, która docenia sztukę współczesną.

Matheleine

To po co ta zbędna ironia w pierwszej Twojej wypowiedzi, skoro nie masz zamiaru dyskutować?

killxannette

No, nie wiem czy zbędna, a wynikła z Twojej oceny performance'u i sztuki.

ocenił(a) film na 4
Matheleine

Chętnie poznam zdanie znawczyni. Tak więc powtórzę:

Nagość to sztuka? Problemy z nagością? Aktorki porno są więc artystkami.

Zadawanie sobie bólu to też sztuka? W takim razie największym artystą jest świr z zespołu Silencer, który na koncercie obciał sobie obie ręce : )

Nie mówie już o bieganiu i uderzaniu w ściane. Jeżeli to jest sztuka, to sztuką są także Jackassi.

tearofmankind

Znawczynią nie będę jeszcze parę lat, ale nie mam zamiaru dyskutować z kimś, kto pisze o sobie: "Pogromca lewacta, feministycznych dyrdymałów i umysłowych abnegatów (tautologia zamierzona). Zwolennik karania pedalskiej propagandy adekwatnie do czynu - zsyłką na Sybir. #YOLO."

#YOLO.

PS: Ale podoba mi się poświęcenie dla sztuki wyżej wspomnianego świra. :D

ocenił(a) film na 4
Matheleine

Marina nie byłaby zadowolona z braku dyskursu. Tym bardziej ktoś bardziej oświecony powinien uświadamiać tych mniej obeznanych.

Mój opis jest trochę żartobliwy i mocno stylizowany. Pozbawił mnie prawa do dyskusji? : (

Wspomniany Pan posługuje się teraz świńskimi raciczkami. Jego sztuką jest depresyjny black metal, a przesłaniem nienawiść do świata i siebie.

http://userserve-ak.last.fm/serve/500/69319496/Silencer+Nattramn.jpg - ostrzegam nie dla dzieci, ale za to jaki artysta!

tearofmankind

Ok, dam znać jak mnie oświeci.

Fajne raciczki, ciekawe zaburzenie osobowości, ale nie kręci mnie. Ani artysta, ani jego sztuka, no cóż. Mimo tego, miło poszerzać horyzonty w każdą stronę, dzięki!

ocenił(a) film na 8
Matheleine

Marina sama przyznała, że to był dla niej najtrudniejszy performance - to właśnie siedzenie w miejscu, bez ruchu, przez wiele godzin :)

ocenił(a) film na 7
killxannette

Nie jestem wprawdzie zwolennikiem „sztuki dla sztuki”, jednak nie zgodzę się z Tobą, przynajmniej w części. „Czy sztuka to nie jest coś pięknego, wyjątkowego, coś, do czego trzeba mieć talent[…]” . I tak i nie. Kwestia wrażliwości odbiorcy. Na pewną część ludzi działa Mona Lisa, dzieła impresjonistów czy rzeźby Donatella, na innych obsceniczny Mapplethorpe, krzykliwy Dali czy tzw. performance art. Mnie osobiście (jako odbiorcę – nie „znawcę” sztuki) śliczne obrazki z łąkami, motylkami i damami w koliach nie ruszają, od sztuki wymagam czegoś więcej, chce, żeby mnie poruszała, dawała do myślenia, budziła we mnie sprzeczne emocje nierzadko negatywne. Ładny obrazek, śliczne zdjęcie czy infantylną instalację z kwiatków, motylków i listków potrafi wykonać – właśnie -każde dziecko a ilu mamy artystów, którzy powalają nas kolana?
Mam spory dystans do sztuki nowoczesnej i zgodzę się, że sporo w niej badziewia, tandety i kiczu, gdyż młodzi artyści chcą przede wszystkim zarobić a przecież artystą może być obecnie każdy (spójrz na znajomych na FB - ilu z nich „zajmuje się” fotografią ;) ), nie krytykowałbym jednakże ogólnie współczesnej sztuki.
Mankamentem dzisiejszej sztuki jest to, że nie ma żadnych granic. Jeden z latynoskich „artystów” w galerii na wystawie głodził psa. To jest szczytem wszystkiego i nie zasługuje na miano sztuki (abstrahując od tego, że sam chętnie bym zagłodził kolesia na śmierć), a to, że jakaś performerka się biczuje czy nieruchomo patrzy godzinami ludziom w oczy jest po prostu jakimś przedstawieniem teatralnym (= dziełem sztuki), który poniekąd do mnie trafia (nawet :) ).
Co do samego dokumentu Abramović… jak większość mam mieszane uczucia, sporo instalacji jest godnych uwagi, daje do myślenia i wzbudza wiele emocji, jest też część takich, które mają wywołać medialne zamieszanie i to także zostało ujęte w tym dokumencie. Dokument bardzo dobry, interesujący, przedstawił kawałek jej życia w sposób obiektywny, bez narzucania jakichkolwiek poglądów.

ocenił(a) film na 10
davidmth

pamiętaj że Abramovic powiedziała że w teatrze krew jest keczupem, w perfomence art jest prawdziwa. ona nie gra, to jest też niesamowite, naprawdę to czuje i przeżywa :) Myślę że słabością sztuki współczesnej jest to że czasem przez brak wiedzy puliczności pozwala naprawdę pseudoartyście zamaskowac się pod szyldem 'tworzę sztukę tak głęboką że to twoja wina że jej nie rozumiesz'. w rzeczywitości sami mają czasem problem aby wyjaśnić o co im chodzi. ale to zdecydowanie nie ten przypadek :)

ocenił(a) film na 1
Madzia_505

Jeśli chodzi o metaforę z ketchupem i krwią to nie brzmiała ona w ten sposób. Im właśnie chodziło o to żeby nie w teatrze jeśli przekroczy się granice poleje się ketchup, a w performensie krew, chodzi więc o ryzyko.

ocenił(a) film na 10
killxannette

Marina ukończyła malarstwo w Belgradzie ;) Większość wielkich wpsółczesnych arytstów zna doskonale sztukę klasyczną i posiada 'tradycyjne' umiejętności. Aby łamać zasady, trzeba je najpierw poznać. Aby krytykować sztukę współczesną, też warto najpierw czegoś się o niej dowiedziec :*

Madzia_505

Nie jest w sztuce, tak, że artystę nie ocenia się po jego dziełach, tylko PO JEDNYM danym dziele?
Nikt nie powiedział, że Marina nie ma wiedzy, bardzo dobrze, że wie w czym się obraca.

killxannette

sprawdz w słowniku termin sztuki piękne:) WYMIENIONY JEST TAKŻE TEATR...WIĘC DALEJ LOGICZNIE POMYŚL

ocenił(a) film na 8
killxannette

Problem w tym że w naszych czasach bardzo dużo ludzi posiada zdolności do tworzenia sztuki. Prawdziwość sztuki nie polega na tym czy to co się wytworzyło jest trudne do powtórzenia, sztuką jest świeżość, oryginalność. Po prostu nie było kogoś takiego w historii jak Ona, a że mógł być każdy to inna sprawa.
Przykład artysty: Andy Warhol - podczas gdy malarze głowią się co i jak by tu namalować, Andy maluje puszkę po zupie, banana
Dla mnie to jest tu sztuka, coś bardzo bezpretensjonalnego i prawdziwego, namalował to co wszyscy codziennie spotykamy w życiu, namalował to w taki sposób jak nigdy wcześniej (tak prosto i dobitnie z zupełnie nowym wyrażaniem kolorów).

killxannette

Sztuka zawsze była towarem luksusowym- widomym znakiem, że pewne osoby/ instytucje posiadają znaczne nadwyżki finansowe i gotowe są wydać je na rzeczy absolutnie zbędne, niepotrzebne do przeżycia. Przez tysiące lat zadaniem sztuki było: 1) sławienie pewnych środowisk i ideii, promocja danej religii, rodu czy osoby, adresatem była zarówno dana społeczność, ale i przyszłe pokolenia czy Bóg. 2) podkreślanie wysokiej pozycji społecznej osoby do której sztuka należała, wystawianie świadectwa, że właściciel jest lepszy, bogatszy niż reszta społeczeństwa, którego nie stać na ową sztuke. 3) dostarczanie rozrywki, cieszenie zmysłów, przyjemność wynikła z obcowania z pięknem.

Wydaje mi się, że zmiana tego, co postrzegamy za sztuke, wynika z tego, iż zmieniły się jej funkcje, wraz z przemianami społeczno-gospodarczymi jakie zaszły przez ostatnie 100 lat. Fundamentalne znaczenia ma nadal funkcja numer 2, natomiast 1 i 3 straciły na znaczeniu, gdyż można realizować je inaczej. Na przykład, jeśli ktoś chce coś "wylansować" to zamawia kampanie reklamową, a nie serie obrazów i rzeźb- jest to tańsze, szybsze i skuteczniejsze. Natomiast rozrywki, przyjemności dostarczają nam przedmioty masowego użytku- jako społeczeństwo rozwineliśmy się tak bardzo, że niegdyś luksusowe dobra są teraz ogólnodostepne, razem z elitarnością straciły też status sztuki.

ocenił(a) film na 1
Norvid

To jest marksistowska koncepcja sztuki, brakuje tu jeszcze rozrysowania na bazę i nadbudowę :)

ocenił(a) film na 8
killxannette

Masz bardzo powierzchowne wyobrażenie tego, czym jest sztuka. Odnoszę wrażenie, że tak jak wiele innych osób wypowiadających się na temat Mariny Abramović i filmu o niej, zarejestrowałaś z niego tylko to, że przez długi czas siedziała na krześle i patrzyła ludziom w oczy. A nie widziałaś wszystkiego innego? Nie widziałaś reakcji ludzi, którzy zasiadali naprzeciwko niej, tłumu, który się zbierał w muzeum, a nawet poza nim, gdy już zamykano je na noc? Nie liczy się to, co się robi, ale emocje, jakie te działania wywołują. A zadaniem sztuki jest właśnie wywoływać w ludziach emocje. Wystawę Mariny odwiedziło blisko 750 tysięcy ludzi, część z nich prawdopodobnie przyszła tam bardzo spontanicznie. Dowiedziawszy się przez przypadek o dziwnej akcji jugosłowiańskiej performerki być może zrezygnowali z pójścia do kina, teatru, czy doświadczenia jeszcze innej formy rozrywki, ale otrzymali coś innego, jedni dużo bardziej, a inni mniej wartościowego.

Artystą może zostać nie tylko osoba, która potrafi pięknie malować, ale też taka, która przede wszystkim potrafi zrealizować swoje pomysły. Bohaterka filmu sama mówiła, że zorganizowanie wystawy to bardzo żmudna praca, miesiące wysyłania do różnych ludzi maili i listów. Na zgodę na przejście przez Mur Chiński wraz ze swoim partnerem czekała osiem lat. Odpowiedz więc sobie teraz na pytanie: czy bycie artystą to tylko siedzenie na krześle i patrzenie ludziom w oczy?

Też możesz wymyślić coś kontrowersyjnego, tylko powiedz na jaką skalę będziesz potrafiła to zrealizować i czy znajdzie się ktoś, kto będzie chciał to oglądać. Jeżeli swoim występem, instalacją lub obrazem wywołasz czyjeś emocje, możesz stać się artystką. Nawet robiąc coś sama w zaciszu domowym, możesz się nią stać. Nikt tego nie zobaczy, ale Ty będziesz miała świadomość tego, że tworzysz sztukę i może Tobie to wystarczyć.

Mogę podobnie jak Ty zadać pytanie, dlaczego Beksiński jest nazywany artystą? Przecież tworzył obrazy przedstawiające straszne kreatury, po obejrzeniu których ludziom mogą śnić się w nocy koszmary. Zastanówmy się więc, czy w jego sztuce możemy dostrzec artyzm, czy jest ona po prostu odzwierciedleniem jego problemów psychicznych? Nie można stawiać go wyżej tylko dlatego, że swoje pomysły przenosił na płótno.

ocenił(a) film na 8
Zloty_Deszcz

Nie ma czegoś takiego jak talent. Akademie Sztuk Pięknych wypierają to pojęcie z obiegu. Sztuka to dla ludzi pojęcie względne. Performence nie jest sztuką dla wszystkich. Nie wszyscy zrozumieją przesłanie Mariny. Poza tym czasy DaVinci minęły. Namalowanie takiego obrazu jak On to talent ale też lata pracy tych ludzi dzięki czemu dochodzili do perfekcji. Oddawali oni wiernie rzeczywistość ale dzięki sztuce i szerokiej jej percepcji możemy oddziaływać na nudę i otaczający świat zmieniając jego formę a nie tylko kopiować go na płótno.

ocenił(a) film na 9
killxannette

Sztuka, to wywoływanie emocji. Rozumiem Cię , że może Ci się wydawać, że siedzenie na krześle przez cały dzień ze sztuką w postaci pięknego obrazu niewiele ma wspólnego. Ale zwróć uwagę na to, że wytwory sztuki, uznane za dzieła, na miano to zasłużyły wywoływaniem emocji. I ten film o Abramowić to dobitnie pokazuje - jakie emocje budziło wśród ludzi zasiadanie vis-a-vis Mariny ? Wiem, że to prawie niedorzeczne, że to trudno pojąć, ale to chyba jest sztuka. To jest tak różne od obrazu, rzeźby, ustawionej w galerii, a jednak ..... Z resztą, film, pokazując ten ... no właśnie, co ? Perfomance ? Wystawę performensu ? Pokazując to wydarzenie, event, zadzianie, nie narzuca odbioru tego, co zrobiła Abramowić, że to JEST, MA BYĆ, sztuka. Film pokazuje reakcje ludzi wobec eventu, autoinstalacji Abramowić i widzowi zostawia ostateczną odpowiedź na pytanie : czy to, co ona zrobiła, jest sztuką, czy nie ?

ocenił(a) film na 8
killxannette

Pytasz czym jest sztuka... otóż jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie ma.
Mówisz, że dla Ciebie sztuką jest to co piekne, coś czym się zachwycasz, idąc dalej Twoim tropem skupiasz się bardziej na rzemiośle niż wewnętrznym, głębokim i wrażliwym "talencie" do wyrażania, wszystkiego.

Problem sztuki XXI wieku, polegający na niezrozumieniu przez publiczność tkwi poprzez powszechne przekonanie i pojmowanie piękna jak i sztuki w ścisłym powiązaniu z kanonem przeszłości. Kanon, coś pięknego, powszechnie akceptowanego, popierającego przez większość... Lecz w tym ponowoczesnym świecie artyści ale i większość widzów ma dość tego co wizualnie piękne, ludzie chcą czegoś głębszego, intymnego, brudnego, pieknie brzydkiego. Wiem, paradoksalnie to wszysto brzmi.
Świat nie jest taki piękny, kolorowy, wszystko się w nim udaje itp. To jest wspaniałe, ze artyści , prawdziwi artyści mają dość i mówią stanowcze stop, chcą pokazac rzeczywistość. Nie boją się mówić obrazem, ciałem, słowem. W swoją twórczośc implikują emocje, uczucia, wspomnienia, ale często gdzieś w tym wszystkim zostawiaja otwartą formę dla widza, by mógł sam podejśc, poczuć, wczuć się i zobaczyć siebie. To jest niesamowite jak sztuka daje do myślenia, uczula na pewne zjawiska, zachowania. Mnie osobiście nigdy nie zachwycały rzeźby, a obrazy jedynie zachwycają mnie pięknem wizualnym, ale nie wiele jest takich, które wywołują we mnie jakieś głębsze emocje.
Dla mnie raczej to jest sztuką.

Tak jest z twórczością Mariny. Ludzie, którzy przychodza na jej performances przeżywają katharsis. Taka prawda. Sama gdy oglądalam ten dokument czułam się... dziwnie, źle...dobrze ?W jej oczach, w oczach tych ludzi widzę rzeczy, których się boję. Ludzie boją się tego co w nich siedzi. Dla mnie sztuką jest to, co ingeruje w intymnośc psychoczną, emocje. Wywołuje reakcje, w różne spodoby, a przede wszystkim te niekonwencjonalne. Ale to krestia charakteru, wrażliwości. Mnie zapewne różowy kwiatuszek na płótnie nie zachwyci :)

Marina w jakimś sensie zamazuje granice psychiczne jakie budują sobie sami ludzie. Ona bawi się ciałem. Zwraca uwagę, że to człowiek jest sztuką.

Fakt, performance to nie jest sztuka dla każdego. Nie każdy ma taką wrażliwość, albo umie patrzeć nie żeby widzieć, ale żeby zobaczyć. To jest istotne.
Jesli chodzi o sztukę, ludzkość ponowoczesności w której żyjemy, robi kolejny krok. Jak sztuka zmieniała się od starozytności przez renesans po barok? Kolejny kanon powstaje teraz. A raczej z trudem powstaje bo ludzidzie dalej zatwardziale tkwią w początkach.
Teraz sztuka otwiera się na człowieka, a raczej człowiek otwiera sztukę, do tego stopnia, ze co niektórych zachwyca nawet kicz. (Jeff Koons) Niektórzy robią z kiczu sztukę. Albo może źle to rozumiemy? Może coś chce taki artysta przekazać ale "inaczej" ? To jest bardzo ważne. Ta "innaczność" :)
Kto kręci się w świecie nowej sztuki, polecam zainteresować się "krwawą" twórczością Hermanna Nitscha. To co on wyprawia to dla mnie skrajne szaleństwo! jest fenomenalny.

Przepraszam za ten słowotok. Dla niektórych może wydawac się bełkotem ale dużo chciałabym na ten temat powiedzieć, ale mam za dużo w głowie i ciężko to zebrać.

Pozdrawiam!

Kammm94

Przepraszam bardzo, ale czy Ty właśnie napisałaś, że akcjoniści wiedeńscy są fenomenalni? Każdy ma inną wrażliwość, ale - za przeproszeniem - dla mnie taplanie się we flakach zwierząt, zjadanie ich, prawdziwe gwałty na kobietach i upozorowane morderstwa (choć są też głosy, że nie wszystkie były upozorowane) nie są fenomenalne.
Czy w takim razie fenomenalny dla Ciebie jest również "artysta", którego imię i nazwisko wypadło mi teraz kompletnie z głowy, który zagłodził swojego psa, którego zresztą był właścicielem chyba sześć lat, w imię sztuki?

Kammm94

Tak samo nie przemawia do mnie "sztuka" polegająca na kaleczeniu siebie. Dla mnie to są problemy emocjonalne, które powinno się leczyć, a nie nazywać sztuką. Niestety nie mam pamięci do nazwisk (a szkoda), ale jest również bardzo znany performer, który choruje na HIV. Urządza on spektakle, podczas których podcina sobie żyły i przechadza się po wybiegu niczym modelka, a ta krew tak sobie leci i może zarazić ludzi, którzy performens ten oglądają. Sztuka czy choroba psychiczna czasów współczesnych?

Piszesz, że Ciebie różowy kwiatuszek na płótnie nie zachwyci. Mnie pewnie też nie. Ale czuję, choć może to kąśliwa uwaga, że mnie nie zachwyciłby nigdy, a gdyby "artysta" dopisałby do tego jakąś ideologię i koncept, to broniłabyś tego kwiatuszka zawzięcie. A może się mylę? Co sądzisz o słynnym kwadracie Kazimierza Malewicza? :)

killxannette

Czy ja mogę doszukiwać się piękna w obracających się w pracy wałach silników elektrycznych? Oczywiście, że mogę, często mi się to podoba, ale to są moje odczucia i nigdy nie nazwę tego sztuką.

Kwiatek by zachwycił, gdyby za nim stanęła jakaś artystka i pocięła się?

ocenił(a) film na 9
killxannette

sztuka jest odkrywaniem nowego, przekraczaniem granic, a nie malowaniem ładnych obrazków. Dlatego pisuar Duchampa jest sztuką, a on prawdziwym artystą. Życzę Ci byś kiedyś to zrozumiała.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones