Zgadzam się, efekty specjalne w tym filmie są rewelacyjne :)

Ten gość w wozie jest jak Terminator.

No bo nic go nie powstrzymuje :D I jeszcze to stwierdzenie padło z ust legendarnego T-1000 :)

Niestety nie, padło z ust Manu Bennetta, jednak zaraz po tym następuje zbliżenie na Roberta Patricka (T-1000).

Fajny film w klimacie lat 80/90.

Zgadzam się :)

Jak zobaczyłem głównego aktora to pierwsze luźne skojarzenie: Matt Damon ? Na sterydach ?? ;D

Powiedziałbym nawet, że powrót do lat osiemdziesiątych, gdy wypożyczaliśmy z kumplami odtwarzacz VHS i kasety z "Rambo" i innymi filmami akcji.
Mam sentyment do tego typu filmów i te wszystkie błędy mi nie przeszkadzają.

Jak na kino akcji w oldschoolowym klimacie to przyznaje że nieźle to Bonito wyszło:) Film oczywiście nie jest dla wszystkich, a tylko dla tych którzy oczekują od niego skoku do przeszłości, prostej rozrywki, wybuchów, pościgów i ogólnie dużo ilości akcji...wszyscy inni powinni raczej nie oglądać, bo będzie ich zapewne drażnić mielizna fabularna, liczne błędy i gra aktorska na poziomie polskich komedii romantycznych:)...Ja te "niedociągnięcia" Marine wybaczyłem bo nie o to w nim myślę chodzi. Choć nie powiem początek dość ciężko przełknąć (amerykanie znów górą, do porzygu wręcz:). Na plus dla równowagi jak dla mnie (i myślę ze nie tylko) jest komediowy wydźwięk filmu (pytanie tylko czy tak do końca zamierzony:). I co najlepsze, w pewnym momencie filmu zacząłem szczerze kibicować temu "złemu" murzynkowi, dość mocno zbulwersowało mnie jego zlikwidowanie przez naszego terminatora. Podsumowując film się nie najgorzej oglądało, w swoim gatunku dał bym mu i nawet z 7 ale tak ogólnie biorąc pod uwagę ten cały szajs fabularny, dialogi i grę aktorską na poziomie przedstawienia przed walką w WWE to myślę że 5 będzie tak w sam raz. Tylko dla fanów obumarłego już gatunku.

Przecież gra aktorska poza głównym bohaterem była bardzo dobra. Tylko Cena był drewniany jak sosna, ale kogo w sumie obchodziło jego aktorstwo.