Telewizyjny dramat Fassbindera. Wciąż wysoce odczuwalny jest tutaj teatralny "rodowód" młodego reżysera: ta skłonność do przesady, egzaltowane aktorstwo, ale - o dziwo! - w trakcie seansu szybko przyzwyczajamy się do manieryzmów i zaczynamy skupiać na samej historii. Duża w tym zasługa faktu, iż dysponując wysokim jak...
więcejA może to Fassabinder powinien przepraszać. Film sprawiał na mnie wrażenie brzydkiego i
odpychającego, co w sumie mnie specjalnie nie dziwi. „Rio da mortes” i „Handlarz czterech pór roku”
również wyglądały podobnie. To chyba kwestia taśmy, albo oświetlenia. Fabularnie również jest tu
nieprzyjemnie. Nasza...