Masz rację. Do tej pory obejrzałem wiele filmów o podobnej tematyce, ale w żadnym z nich stworzenie człowieka nie było przedstawione tak genialnie jak tutaj. Wątek ten oglądało się z zapartym tchem.

Dzieło, który może odmienić serce człowieka. Film bardzo przyjazny w odbiorze, choć w pełni rzetelny od strony teologicznej. Akcja prowadzona jak w kinie sensacji - bez żadnych dłużyzn, okraszona wielką dawką poczucia humoru . Reżyser prowadzi trzy równoległe ”dziania się” (rys biblijny, świadectwa obecności bożej w świecie i "misja zła - próba przenikania w struktury") - świetny zabieg artystyczny. Mamy tu zatem wizję najważniejszych faktów biblijnych, pokazujących nieskończoność miłości Boga do człowieka (od stworzenia, przez kolejne Przymierza, w tym śmierć Jezusa, po transcendencję uzdrowień duszy oraz ciała w każdej epoce, po dziś dzień); dalej - bogate świadectwa przemiany z różnych warstw społecznych i rozmaitych szerokości geograficznych; wreszcie - autor, w postaci adwokata diabelskiego - prowokuje "trudne pytania". Cały przekaz jest wielkim wołaniem do każdego z nas, by odnaleźć prawdziwe szczęście, prawdziwą wolność, prawdziwą miłość w uświadomieniu sobie skąd zmierzamy i dokąd wędrujemy. Obraz w sposób bardzo niemoralizatorski; malowniczymi wizjami, żartem, rozmową ze "zwykłym człowiekiem" - wskazuje, jak zacząć powrót do źródła, choć oznacza to drogę pod prąd. Bardzo gorąco polecam tę produkcję.

"Wiarygodny" Hahaha! Jeden wyraz a tyle zabawy :D