Ja też nie widziałam i niestety dzisiaj też nie mam możliwości zobaczyć :((( ale mam przeczucie, że film jest dobry

A na pocieszenie dodam, że reżyserem jest facet, który nakręcił "Stay", który znajduje się na liście moich ulubionych produkcji. ;]
Dopiero to teraz odkryłem, dzizas...

to również moja ulubiona produkcja, o nie.... ale nadrobię ;)

w każdym razie miłego oglądania i daj znać jakie wrażenia

Od pierwszych scen można zauważyć "rękę" Pana Marca Fostera, który po raz kolejny pokazał, że jest reżyserem jakich mało. Te przejścia między scenami i Johnny Deep z Kate Winslet, którzy w ogromnej mierze dzięki wyżej wymienionemu reżyserowi sprawili, że ten film jest niesamowity. Drugi film, po "Stay" tego właśnie Pana, który sprawił, że po seansie jestem zachwycony.
Dość jednak o nim, bo w tej produkcji po prostu nie było słabego punktu. Jak już wspomniałem, wspaniale dobrani aktorzy, piękne zdjęcia, czy genialna muzyka, nota bene nagrodzona prestiżową nagrodą. Dziwi mnie osobiście fakt, dlaczego tych nagród ów kino nie dostało więcej, ponieważ należy ono do tego rodzaju filmów, w których nie musi występować agresja, scena erotyczna czy efekty specjalne, aby być filmem zabierającym widza w inny świat. "Marzyciel" swą prostotą, a zarazem awangardą sprawia, że widz przeżywa wszystkie emocje razem z bohaterami.
Po sztuce, John spytał Pitera:
-Jak było?
-Magicznie.
Tak mogę posumować przygodę z tym filmem.

recenzja mega więc film pewnie też :) właśnie o to chodzi, że filmy, w których brak tego, co napisałeś, czyli agresji, erotyki, itd. nie przyciągają większości widzów i nie są aż tak popularne...no ale cóż, nie wszyscy wiedzą, co dobre ;)

Właśnie się skończył. Dobry film, 7/10.

Szkoda, że nie była dostępna opcja oryginalnej ścieżki językowej i napisów… I to jeszcze w takim cyklu jak „Kino mówi”. Że o HD nie wspomnę. A kolejny film w ramówce, który na Filmwebie ma ledwo 600 ocen, tę oryginalną ścieżkę dźwiękową posiada.