Niezrozumiałe to są bolączki takich użytkowników jak Ty, buahahahaha palanty myślą, że jak dadzą niską ocenę dobremu filmowi to są mądrzejsi od innych, za dużo was tutaj.

Jakoś twoja argumentacja mnie nie przekonuje, żeby dać temu filmowi większą ocenę. W jakich aspektach według ciebie był dobry?

Wiesz nie chcę mi się teraz pisać jakiś spojlerów, ale chociażby z szacunku do kina mogłaś dać wyższą ocenę temu filmowi i jakby każdy spoglądał na to trochę bardziej obiektywnie to filmy nie miałyby średnich tak zaniżonych jak teraz. Ale oczywiście każdy ma do wyboru oceny od 1-10 i każdy będzie głosował jak mu się podoba.Ja mam inaczej, jak dany film nie jest w moim guście to doszukuję się w nim pozytywnych aspektów, zanim zacznę bawić się w arbitra. W "Marzycielu" poziom gry aktorskiej był bardzo wysoki, a Ty jesteś po prostu przeciętnym filmwebowym "zaniżaczem ocen" w wersji żeńskiej.

Wystarczy, że ostrzeżesz o SPOJLERZE i możesz mi wytłumaczyć dlaczego ten film tak ci się podoba. Zrób to, bo inaczej stwierdzę, że ocenę wystawiłeś z niewiadomych pobudek. Albo przyznaj się, że Marzyciela oceniasz subiektywnie ze względu na twój osobisty stosunek, sentymentalność czy trudny okres w twoim życiu kiedy ten film ci pomógł. Rozumiem, sama mam masę takich filmów, skończymy dyskusję.

I nie mów mi o moim braku szacunku do kina, bo jeśli film jest naprawdę dobry to sam się obroni.
+ świadomie piszę do ciebie z małej litery, nie jest to mój brak szacunku do drugiej osoby,ale wyraźne zniesmaczenie na widok osoby, która bezpodstawnie nazywa mnie palantem.

Sorry, ale czasami mnie ponosi, w szczególności gdy widzę, że ktoś celowo obniża oceny...... nie chciałem Cię urazić ;)
Co do filmu to oglądałem go ostatnio w maju 2010 roku, więc nie pamiętam wszystkich wątków tak dokładnie. Wiem, że momentami był nudnawy, ale to po trosze film biograficzny, więc przymknąłem na to oko. Poza tym ma genialne zakończenie, którego nigdy nie zapomnę. No i oczywiście osobowość głównego bohatera, która wydawała mi się bardzo zbliżona do mojej i to jego pragnienie wiecznego dzieciństwa, jak to nazywam. Poza tym mam sentyment do uniwersum Piotrusia Pana... to chyba tyle.

No i widzisz od razu lepiej. Ja jednak zdania nie zmienię, film mi się nie podobał, według mnie Depp nie pokazał swoich możliwości, a aktorzy drugoplanowi byli straszni. Z tego wynika, że celowo mej oceny nie zaniżam. Dziękuję, dobranoc.

w 100% się zgadzam.

i ja takze sie zgadzam , choc przyznaje ze na poczatku byłam pod ogromnym wrazeniem magii jaka ze soba niosł (miałam wtedy nastoletnie rozdwojenie jaźni, a ten film mi chyba jeszcze bardziej zaszkodził), ale ta magia była ulotna, a ja wydoroślałam i nabrałam dystansu do takich ckliwych historyjek, które nic pożytecznego nie wnosza do mojego życia, a niektórym robią złudne nadzieje, że pieknie i przyjemnie tzn. beztrosko i egoistycznie. Bo ten pan-piotruś to miał żonę, która z jego błazenady to szczesliwa nie była! Bardzo jej współczuje! Ja czułabym sie zdradzona! Ogólnie nie cenie także powieści autorstwa J.M Barrie i nie zamierzam czytać jej moim dzieciom . Naiwne. Przeciez zeby pozostać dzieckiem, a na tym chyba najbardziej zależy szanującemu filozofowi albo pisarzowi, nie trzeba po 30ce wywijać bezcelowo mieczykiem(żenada!). A poza tym jest tyle pieknych, a niedocenionych bajek...Polecam tym, którzy nadal przechodza lekkie przefazowanie np. Pan Kleks czy Król Maciuś I (tak rodzimych!, nie ma co szukać zbyt daleko).

A zatem uważam, ze podstawa dobrego filmu jest scenariusz i obsada, oba te filary nawaliły; muzyka czy zdjecia, choćby przecudowne to tylko dodatek i zaciesz dla zmysłów, niestety ulotna!

Depp i Winslet może i sa dobrymi aktorami,ale tu wypadli nieautentycznie, choć czekało by to każdego w takim scenariuszu.

Tu się nie zgadzam! Moim zdaniem Depp zagrał normalnego faceta a nie jak to u niego często bywa, ciocię Zuzię strzelając minki na lewo i prawo! Po za tym zgoda, nie jest to wybitne dzieło choć ocena 4 to przesada.

Może po prostu tobie brak wyobraźni. Nie wierzysz w to, więc czemu taki film ma być dla dorosłych? Dorosłym często brakuje wyobraźni ale takie filmy są potrzebne by ją odzyskać chociaż na chwilę. Ludzie gonią do przodu za kasą, za sławą, za byciem lepszym od innych, zawsze chcą mieć rację... ale zapominają o tym co najważniejsze. Bo to co ważne to wiara , wszystko czego potrzebujemy jest blisko, nie potrzebnie szukamy dalej niż powinniśmy :) Szkoda trochę że nie rozumiesz tego filmu i martwi mnie twój brak wiary, mimo to mam nadzieje że ją kiedyś odzyskasz

Dziękuję, za taką troskę przyjacielu :) Oczywiście to co napisałeś o demoralizacji dzisiejszego świata to święta prawda,och ach i w ogóle. Tyle, że za dużo filmów mówi o tym samym, a niestety Marzyciel znajduje się na tej samej półce. Forma tego dzieła stoi na bardzo niskim poziomie ( subiektywnie ), więc odbierało mi to chęć na wyciągnięcie jakiś daleko idących wniosków. Utarte motywy, beznadziejny scenariusz i ckliwa historia. Kolego musisz zachować jakiś zdrowszy dystans do tego filmu, bo żyjesz w lekko wyimaginowanym świecie.

Dla mnie historia jest bardzo ciekawa i magiczna, jest na faktach a ludzie nie często w rzeczywistym życiu mają taką wyobraźnie jak James. Obsada też mi sie bardzo podobała, ogólnie gra aktorska bardzo dobra, muzyka taka ciepła i magiczna.. ładna. Nie żyje wyimaginowanym świecie, ale posiadam na całe szczęście wyobraźnie i mam nadzieje że jej nie strace bo swoją przyszłość zamierzam z wyobraźnią z wiązać. Może dltaego że ja nie zapomniałam czym jest wyobraźnia rozumiem bohatera i fabułę. Jeśli widzisz na świecie samą szarość a nie dostrzegasz kolorów, to nie dziwie się ze filmu nie rozumiesz

niektórzy w tym filmie dostrzegają jakąś nadzieję, że świat nie jest taki szary i beznadziejny jak się wydaje. równie dobrze można obejrzeć "Głód" i też można myśleć o sile psychiki i wierze w idee. wszystko zależy od gustu, interpretacji i człowieka.

Ja oglądałam wczoraj, dziś skończyłam bo ostatecznie wybałam jakże rodosny film "mgła" \m/ :D Wspaniala obsada, nieziemska gra aktorska (szczegolnie kolo ktory ciagle krzyczy) i ten plot twist na koncu <3 ! Polecam!! SPOILER: pod koniec filmu wzruszenie i lzy gwarantowane!

ja tam sie popłakałem :)

Jak widać większości się podoba :)