Film nie był taki zły, jak go tu opisałeś. Owszem, nie jest to kino wybitne, czy nawet do tego aspirujące, ale z pewnością w czasach gdy trudno dostać nawet przeciętny horror/thriller to wybada nad wyraz dobrze.

Pierwsza część była fajna. Postać mordercy, jego tajemniczość, gore...
Druga to najprawdopodobniej chamski skok na kasę reżysera (producentów?) no i wyszło co wyszło, a nie wyszło źle.
Można znaleźć kilka głupot jak chociażby wysyłanie po jednym policjancie na akcję, bezproblemowe wejście na posterunek policji mordercy i o zgrozo wyczołganie stamtąd świadka (nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał (sic!)), no ale to wszystko rekompensują bardzo dobre efekty gore.
Wracając jednak do genezy powstania tej części. Chciało się zarobić, trzeba było w jakiś mniej lub bardziej logiczny sposób ożywić zabójcę. Wybrano motyw z jakąś "firmą".
I oto mamy garstkę osób, która prowadzi zakład wytapiania chromu, na boku dorabiając sobie mordowaniem płci pięknej, a i od biedy mężczyzn.
Mamy BOSS'A, który wydaje rozkazy za pośrednictwem sms'ów.
Wszystko fajnie, ale nie dowiedzieliśmy się po co?
Czemu padają ofiary, czy dla zabawy, czy do kolekcji filmów o niskiej rozdzielczości?
A może jest inny motyw?
Tego nie wiemy i możemy się domyślać.
Jest też kobieta, która oprócz wchodzenia w dupę szefowi wynajduje mu kolejne ofiary, ale i to nie dostarcza nam podstawowej wiedzy PO CO???

Reasumując, jest to film ani dobry, ani zły, ale na pewno wart obejrzenia, chociażby dla świetnych efektów gore.
Dla osób szukających fabuły - ogólnie pojętej czy też czegoś głębszego - odradzam.
5/10