PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1109}

Matnia

Cul-de-sac
7,2 10 037
ocen
7,2 10 1 10037
6,4 16
ocen krytyków
Matnia
powrót do forum filmu Matnia

co Polański chciał przekazać tym filmem i skąd te nagrody na Boga.

ocenił(a) film na 7
maciekb80

chociażby to jak gatunek thrillera w tamtym czasie był schematyczny.

ocenił(a) film na 8
przemyslav07

to ma być odpowiedz.

ocenił(a) film na 7
maciekb80

W tamtych czasach mógł się podobać a przede wszystkim szokować. Teraz oglądając ten film jestem zdania, że Polański pod koniec się pogubił. Mało jest realizmu. Jeśli widzę jednego z gansterów Dickiego który 4-krotnie zostaje postrzelony w tym 3 krotnie w klatkę piersiową. Następnie szybko wstaje i idzie po schodach w dół po karabin ale już chcąc pociągnąć za spust upada jesto to dla mnie conajmniej nie możliwe. Według mnie postać George pod koniec powinna się diametrialnie zmienić. Od początku jest bojący i zniewiściały. Broń którą zabrał Dickiemu powinna mu dodać sił a przede wszystkim przekłuć pewną nadmuchaną bańkę. George w szale powinien zabić Dickiego a nie przez przypadek. Dicky powinien być zabity na miejscu lub spaść z góry a nie przespacerować się do komórki na dole po broń i umrzeć na dole przy samochodzie. Gdyby nie końcówka ten film mógłby się podobać teraz.

ocenił(a) film na 8
Szymon_Kalisz

Sądzę że Matnia jest filmem groteskowym (ale świetnym), więc po co dopatrywać się w nim realizmu. :)

ocenił(a) film na 4
doris1997

Jak dla mnie po to, aby miał jakąś wartość. A tak poważnie ten film to komedia, która mnie absolutnie nie śmieszy. Możemy to nazwać groteską, abstrakcją ale co z tego? film nie niesie ze sobą żadnego przesłania - jest bo jest.

ocenił(a) film na 8
Abdul

dokładnie.

ocenił(a) film na 7
doris1997

to jest film z elementami śmiesznymi np. dzieciak z tą bronią i wiele innych. Ale końcówka wcale nie jest śmieszna chyba sam reżyser się pogubił.

Szymon_Kalisz

Co do zarzutu braku realizmu najlepiej oddać głos autorowi - Polański o filmie "Matnia" mówi:
"Po prostu usiedliśmy (razem z Brachem) i postanowiliśmy napisać to, co nam przyjdzie do głowy, to co chcieliśmy zobaczyć na ekranie; zupełnie niepowiązane ze sobą rzeczy, same uczucia i postacie";
"("Matnia") to jest moim zdaniem prawdziwy film, nie żadna sztuka teatralna czy książka. To wszystko można było wyrazić tylko w ten sposób, za pomocą tego medium";
"Rozum mi podpowiada, że "Matnia" jest moim najlepszym filmem - to obraz najbardziej niezależny. Ma znaczenie jako film sam w sobie".

Od siebie powiem tylko tyle, że zupełnie nie dziwię się Polańskiemu, że przy kręceniu "Matni" tak odleciał, że tak pragnął zrobić sztukę dla sztuki... Miał już 33 lata i wielki talent, którego nie miał możliwości rozwijać - wyrażać - z Polski wyjechał bo nie było dla niego żadnej pracy, "Nóż w wodzie" skrytykowali wszyscy w kraju jak jeden mąż, we Francji również nie dostał ciekawych propozycji, w Londynie zrobił "Wstręt" na zamówienie (do dziś nie kryje goryczy i niezadowolenia z efektu końcowego i pracy nad tym filmem) i wreszcie miał na tyle środków by móc tworzyć, wyrażać się... Dał się porwać olbrzymim możliwościom kina.

madz20

No i ja nie rozumiem tego rozzalenia nad "Wstretem"... To nie jest zly film... Madz20, wiesz moze czemu Polanski ma takie krytyczne nastawienie do tego filmu? Nigdy nie uslyszalam zadowalajacej odpowiedzi.

Adilka1

Sądzę, że Polańskiemu doskwierało pewne związanie i konieczność osiągnięcia kompromisu między jego wizją artystyczną a skromnymi możliwościami produkcji. On często mówi otwarcie, że ten film jest dość tandetny i efekty wyglądają słabo, nie tak jak chciał. Polański to pedant dlatego tak ciężko zrozumieć jego niezadowolenie, bo przecież "Wstręt" doceniła tak publika, branża jak i krytycy...

madz20

tez tak odczytalam jego odczucia. Technicznie, zgadzam sie - ale film nie jest porazka. Zdecydowanie jednak wskazuje na pewien trop myslania Polanskiego - jemu bardzo zalezy na technicznej precyzji. Na czyms, co mi zupelnie umyka i co wybaczam ;-)

ocenił(a) film na 4
maciekb80

po prostu taka przygoda w ich zyciu była a jak Ty to "odczytasz" ......

ocenił(a) film na 8
maciekb80

Moim zdaniem film dotyka paru kwestii: z jednej strony kontynuuje tematykę "Noża w wodzie" (desperackie poszukiwania męskiego pierwiastka w zniewieściałym świecie, dążenia ku dominacji gdziekolwiek nad kimkolwiek, walka o zachwyt płci pięknej). Ale można też spojrzeć na niego jak na manifest wyczekiwanej wolności i satyrę wymierzoną w pozbawiony realizmu żywot górnych warstw społecznych. Film powstawał w okresie ważnych przemian kulturowych, ze sztandarami wolności i równości na czele, przez co uległa zatraceniu zasadność istnienia tzw. arystokracji. Mniej więcej w tym samym czasie powstał "Lampart", omawiający wspomniany wyżej proces w mniej metaforyczny sposób. A na koniec, wiadomo, człowiek jest samotny, świat jest okrutny. Widzę, że wiele osób uznało ten film za niezobowiązującą zabawę z formą, ale nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy. Nawet jeżeli Polański rzeczywiście miał na myśli to, co przytoczyła powyżej madz20, nie powinniśmy zapominać, że stworzone dzieło wiele mówi o jego autorze i tym, co siedzi w jego głowie. W głowie Polańskiego z pewnością siedzi wiele, więc mimo pewnej improwizacji scenariusza udało mu się poruszyć kilka ciekawych problemów.

patrykpatrykpatryk

Pełna zgoda. Pragnę tylko podkreślić, że nie odmawiam Polańskiemu tego, że poruszył w filmie tym wiele kwestii tak tych przez Ciebie wymienionych jak również zblazowania, śmieszności klasy średniej, niemniej to odwaga Polańskiego w nieszablonowym prezentowaniu tematów najsilniej uwodzi i wyróżnia ten film w moich oczach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones