To już prawie ćwierćwiecze. A pamiętam dokładnie dzień kiedy pierwszy raz obejrzałem ten film. To nie może być przypadek. Zauważyłem że z roku na rok coraz więcej krytycznych recenzji, średnia ocen leci w dół. Smarkacze urodzone w XXI wieku nigdy nie zrozumieją jakie wrażenie zrobił w czasie premiery ten film. Scenariusz gra aktorska, muzyka oraz niesamowite efekty specjalne ( a szczególnie początek istnienia bullet time) to był kamień milowy w historii kina i wyprzedził o lata świetlne filmy SF które do tej pory powstały. Film zrobił furorę na całym świecie. Najlepsze jest to że parę ładnych lat go nie widziałem. Ostatnio puścili go w TVN. Wiadomo że każda scenę i dialog człowiek zna na pamięć, a i tak ryj się cieszy jak kiedyś, i ogląda z zapartym tchem. Dużo ludzi psioczy na 2 i 3 ale dla mnie to też super części nastawione bardziej na akcje. Ostania część niestety. W sumie już nie pamiętam o czym była. Bezsensowna papka. I serce boli. Ale podobno biorą się za 5 z innym reżyserem i ja już wiem że będę na premierze. Ten film wrył się w moją świadomość i dopóki będę żył nic tego nie zmieni. Dawno temu wystawiłem ocenę 10/10 I szkoda że nie da się więcej bo to był by chyba pierwszy film z którym bym to zrobił.