Ja oglądam jakoś raz do roku :)

A właśnie, wczoraj w radiu słyszałem, że mają nakręcić nowy film w świecie Matrixa. Na razie podobno nie wiadomo czy Reeves tam zagra, ani kto miałby go nakręcić - słyszeliście o tym?
Jeśli zagrałby tam Reeves to pewnie bym zobaczył z sentymentu, ale jeśli ma to być po prostu film w tym świecie to bym się zastanowił (zależy czy recenzje byłyby dobre) ale nie wróżyłbym temu wielkiego sukcesu - oryginalnego Matrixa nie ma szans przebić.

Jedno jest pewne. Nie ma opcji by nakręcili go BRACIA Wachowscy :).

Słuszna uwaga XDDD

Mister ANDERSOOON. Ciary za każdym razem.

Obejrzałem go po prawie kilku latach i już tak nie bawi jak kiedyś. Aż się zdziwiłem że tak go odbiorę. Jednak z biegiem czasu gusta filmowe się zmieniają

Ja 104.

A zauważyłeś, że główny bohater przez pierwszą część filmu praktycznie siedzi przed kompem cały czas? Przed kompem w domu, przed kompem w pracy? Momenty kiedy biega, albo wychodzi gdzieś są powiązane z próbami wyciągnięcia go z Matrixa. A jak już go wyciągnęli to się pyta reszty co jest nie tak z jego mięśniami, a oni mu mówią, że są bardzo słabe, bo ich nie używał :) Ja wiem, że koleś był podłączony, ale jeśli pomyśleć głębiej to w realu jak ktoś cały dnie/tygodnie/miesiące siedzi przed kompem, będzie miał silne mięśnie skoro praktycznie ich nie używa? :D

Słabo,ja go oglądałem po 4 razy dziennie of pierwszego seansu,wtedy na video.Film jest super,zmusza do myślenia.Oby tylko nikt nie wpadł na pomysł kręcenia kontynuacji po latach.Temat zakończony I finito

Muszę znowu obejrzeć. Ostatni raz widziałam... hm, ponad 10 lat temu? Więc mam do nadrobienia :D Dość dobrze pamiętam każdą część, bo odświeżałam przed każdą kolejną premierą (tylko na pierwszej nie byłam), no i oglądałam kilkanaście razy po samym odkryciu "Matrixa" - pamiętam jak dziś, jak przez bity tydzień musiałam sobie odpalić przynajmnjej raz dziennie jedynkę, aby pogapić się na efekty specjalne :D (a zaczęło się tak niewinnie, bo wtedy z nudów włączyłam tv, w którym akurat zaczynał lecieć "Matrix"... XD) Mimo to jestem ciekawa, jaki teraz będzie mój odbiór, zwłaszcza, że efekty po raz pierwszy zaprezentowane w "Matrixie" na dobre zadomowiły się w dzisiejszym kinie, więc nie robią dłużej wrażenia. Zobaczymy :D

Matrix zupełnie nic nie wniósł do języka filmowego. Wszystko już było i zdecydowanie na lepszym poziomie.

Dla mnie jest po prostu dobry. Nie nazwałbym go arcydziełem.