coz, napewno dostal sporo kasy, a teraz wyobraz sobie, ze przychodza do ciebie ludzie i mowia "schudnij 35kg,a zaplacimy ci 5milionow dolarow(nie wiem ile dostal za ten film ale napewno sporo)"

i teraz dobrze sie zastanow czy bys odmowil

Chodzi mi raczej o ryzyko związane z jakością tego filmu, bo wiadomo, zgodziłbym się coś takiego zrobić, ale tak jak wcześniej napisałem chodzi mi o ewentualne uczucie aktora w przypadku niewypału, oczywiście musiałby to być ambitny aktor.

Jak dla mnie to nie należy rozpatrywać tego jedynie w kwestiach finansowych. W gruncie rzeczy każdy pracuje na własne konto. "Mechanik" nie jest filmem złym, ba, jest bardzo dobry, ale też nie zachwyca jak choćby "Fight Club", jednak każdy kto go widział na pewno zapamięta przeraźliwie chudego Reznika. I o to chodzi - kiedy po paru miesiącach przypomnę sobie o "Mechaniku" nie pomyślę w kategoriach: hm, to film o gościu co nie spał przez rok, tylko raczej skojarzę to z świetną główną rolą. Być może to nawet lepiej zagrać w trochę słabszej produkcji (i nie mówię w tym momencie o "Mechaniku") i wypaść w niej fantastycznie, niż zagrać w superfilmie z gwiazdorską obsadą i być jednym z wielu. Więc podsumowując - dla ambitnego aktora to na pewno jakiś cios, jednak każdy aktor ma w dorobku słabszy film, a nieczęsto ma się możliwość wybicia się, pokazania swojej wartości i zagrania nietuzinkowego bohatera. No, chyba że chudnie się tylko po to żeby schudnąć, a gra się fatalnie, ale to już inny temat :)