Krzywdzący opis, sugeruje klimaty alkoholowe i egotyzm, a w istocie jest to film o przemijaniu, odchodzeniu, niemożności wyrażenia uczuć w rodzinie i przede wszystkim przewijający się temat ostatcecznego odejścia - śmierci. Przejmujący dramat, poruszył mnie tak mocno, że obejrzałam dwa razy w krótkim odstępie czasu.
Trochę poetycki, wiersze, myzyka, bicie serca, wspomnienia - związki rodzinne, relacje, agubione dziecko i zagubienie dorośli.
Warto obejrzeć, takie kino bardzo mi się podoba, zostaje na długo w pamięci.