Oglądałam go 2 dni bo neta mi zabrakło i moze troche nieuwaznie. O co chodzi,lo z tym lekiem? Co on miał dac?
Ogólnie dużo niejasności.Czy to był jakiś test dla wyrodnej rodziny a jeśli nie to dlaczego nie chcieli go użyć i mówili że to wcale nie takie proste(?)tym bardziej,że ona i tak juz dogorywała i nic nie ryzykowali.
To był lek który miał ją wyleczyć. Był dopuszczony do eksperymentalnego stosowania u osób ciężko chorych.
Rodzina nie chciała go zaaplikować bo nie chcieli żeby wyzdrowiała, w grę wchodził spadek.
Dokładnie tak. Tylko po co to wszystko było skoro skończyło się jak skończyło...
Koniec końcem, po tylu filmach chyba już nauczyłam sie, że filmu nie oglądam dla samego zakończenia ale emocji jakie wywołuje w trakcie, chociaż oczywiście miłe są te zaskakujące nieoczywiste. Tak, zakończenie mogło być inne itp itd. Nie zgadzam się jednak z tak niską oceną. Konstrukcja była dość ciekawa, podobno jak samo przedstawienie oprawców, czy samej rodziny. I wybaczycie ale żeby nie mieć świadomości po obejrzeniu filmu co to za lek i o co chodzi, trzeba by chyba obejrzeć co piątą scenę. Jeśli już mamy oceniać film obejrzyjmy go dokładnie od początku do końca. Fakt, że człowiek czegoś nie zrozumie nie powinno stać się wyznacznikiem opinii "bez sensu" :)
Natalio, ja także po tylu filmach nauczyłem się tego samego ;) Jednak film ten jako całość wywołuje u mnie mniejsze emocje niż u Ciebie :) Filmy zawsze oglądam dokładnie i ze zrozumieniem, zwracam bardzo uwagę na szczegóły. Dlatego wiem o co w tym filmie chodziło. Jednak nie wiem dlaczego skierowałaś swój komentarz właśnie do mnie.