Spodziewałam się czegoś lepszego, ale muzyka mi się podobała, do tego występ Ozzy'ego Osbourne'a jako wroga muzyki rockowej - świetny ;). Nie mogli wymyśleć lepszego sposobu zakpienia z tych, którzy w rock'n'rollu dopatrują się źródła zła.
" bez rewelacji" A dajesz 7/10 haha