Muszę przyznać, że całkiem intrygujący i sprawnie nakręcony film, zakończenie tez niespodziewane. Dobra gra Frycza, Kozłowskiego i świetny w epizodach Nowak jako "Dziadek". Klimacik Polski lat 80-tych, dobra muza Koniecznego.
Sam opis filmu pokazuje bezsensowny chaos i kicz, jakiego jest się świadkiem. Scenariusz albo reżyseria, może oba są temu winne - nie wiem. Szkoda chyba tylko Wiśniewskiej, że w takie bagno musiała się zanurzyć.