Spośród wielu mocnych propozycji filmowych w konkursie ubiegłorocznego Festiwalu w Cannes - ten film "La Femme de mon frere" wzbudził wiele emocji, od radości po zadumę a na sam koniec uszczypnął i wzbudził refleksje...kilka refleksji.
To nie tylko znakomita komedia, dzięki której śmiejemy się przez cały czas trwania filmu, to jest komedia z gatunku tych mądrych komedii, która uczy, daje do myślenia, z której wynika morał. Takie filmy uwielbiam! Gdzie bohaterowie nie są prostymi w obsłudze aktorami, tylko złożonymi psychicznie, charakterologicznie postaciami, z którymi utożsamiam się na 100%. Taki jest ten film. A co najważniejsze, to chyba najpiękniejsza opowieść o relacji brat-siostra jaką widziałam/zapadła mi głęboko w pamięć.
Polecam każdemu ten film! Oby w naszych polskich kinach był wyświetlany jak najdłużej!