Szkoda, że taki trochę niedopracowany. Już nie mówię o scenkach takich jak kiedy Martial suszy jej telefon przy grzejniku i co ujęcie trzyma go raz przodem, raz tyłem, bo to zwykły błąd "techniczny", ale o takich jak np gubienie wątków. No bo co się stało z byłym narzeczonym? Przebył 3 tys km, jak powiedział (chyba autem, bo samolotem jest dużo bliżej, choć była to wyprawa ryzykowna bez uprzedzenia, jako, że bohaterka miała wracać na drugi dzień, o czym chyba Antoine wiedział), no i po scenie w restauracji, kiedy to Antoine wyznaje Charlotcie, że chce z nią założyć rodzinę i się ustatkować, a Charlotte zdaje się mu wybaczyć i wrócić do niego, wątek się urywa. Antoine znika jak kamfora, jakby go UFO porwało. Wrócił do domu? Sam? Przecież ona nie zamierzała zostać, nie wracaliby razem? Sprawia to wrażenie, jakby twórcy całkowicie zapomnieli zamknąć ten wątek.