Obejrzałam ten film po wielu latach i cóż - oczarował mnie po raz wtóry! Co do Ice`a - nie
wiem czemu otrzymał po filmie Złotą Malinę, zapewne krytycy w swoich sztywnych, smutnych garniturkach nie wyczuli klimatu, bo dla mnie zagrał naprawdę nieźle i całkiem przekonywająco - przynajmniej w pewnych scenach :) Muzyka Ice`a i np .Daisy Dee sprawia,
że wracam we wspomnieniach do lat `90, ich teksty odgrywały jeszcze jakąś rolę, a nie jak
teraz 2 słowa stanowią zarówno zwrotkę, jak i refren (patrz np:"barbra streisand":) Oceniam
ten film na 9/10 choć wiem, że fabuła nie jest powalająca, ale podoba mi się nastrój, jaki
wytwarza oraz połączenie wątku grzecznej, pięknej i mądrej dziewczyny z "niegrzecznym", ale
o interesującej osobowości i zawadiackim spojrzeniem chłopakiem :) Tyle ode mnie, a
jakie są Wasze odczucia?