Przeczytałem dzisiaj banalne, ale jednak piękne i trafne stwierdzenie, które idealnie pasuje do przekazu 'Miłości" Haneke. To cytat Marii Poprzęckiej: "Wypieramy chorobę, starość, śmierć, sztuka nam te rzeczy brutalnie przypomina".
Bardzo dobry film.
A mnie nie ujął. Nie umiem pojąć dlaczego,ale po prostu mnie nie wziął.