Jeden z najbardziej oczekiwanych filmów roku i w gruncie rzeczy rozczarowanie - niestety. Haneke jest mistrzowskim reżyserem i w tym filmie udowodnił to po raz kolejny. Nie mam nic do zarzucenia aktorom - stworzyli wielkie kreacje. Jednak finał całej opowieści i jej dwuznaczna wymowa (ten tytuł!) sprawiły, że nie zaakceptowałem tego filmu jako całości. To już "Las" Dumały był w tej tematyce o wiele bardziej subtelny, wyrafinowany i wymowny (choć miał znów inne wady). Mimo tego jest to film dobry, i tak wystający ponad przeciętność. Na pewno warto zobaczyć.