Dlaczego jest dla osób które są za szczęśliwe ?
Ja jestem mega przeszczęśliwy, co stracę gdy obejrzę ten film ?

Kluczowym słowem jest ZA szczęśliwy, więc gdybyś był zbyt szczęśliwy to może dobrze by Ci ten film zrobił, bo poziom Twojego szczęścia wróciłby do po prostu przyzwoitego.
Co stracisz? dobry humor na wieczór to na pewno.

1. Nie chcę Cię obrazić, ale to brzmi jak zawiść o to, że ktoś się lepiej czuje od Ciebie. Jeżeli o mnie chodzi to się zgadza, gdyż skręca mnie w środku z żalu, kiedy widzę ile niektórzy mieli szczęścia.

2. Również uważam, że to nie był film o miłości tylko o procesie umierania. Zastanawiałam się do kogo ten obraz jest skierowany i doszłam do wniosku takiego jak Ty -> do "zbyt szczęśliwych". Przypomniały mi się słowa piosenki Łez "Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią, A może właśnie teraz Na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera" (co interpretuję dosłownie i w przenośni)
Z moich doświadczeń osoby z ogromnym kapitałem szczęścia nie potrafią obiektywnie patrzeć na świat. Oczywiście Broń Boże nie chcę ukazać ich jako złych, tylko podejrzewam że często brakuje im empatii.
Obejrzenie "Miłości" może ich odrobinę poruszy.

3. Osobiście trochę się wynudziłam (wiem, że sceny były przedłużane, aby jak najdobitniej i realnie ukazać nam cierpienie oraz miłość), nie czułam się zszokowana, ale zapewne dlatego, że mam specyficzną sytuację w rodzinie - jestem najmłodsza i zawsze otaczały mnie starsze osoby, mieszkałam z umierającą Babcią, jeździłam do drugiej, spędziłam czas w szpitalu jako gość oraz pacjentka, więc trochę się uodporniłam na takie obrazy.

4. Nie mogę postawić niskiej, ani średniej oceny, ponieważ zaskoczyło mnie zakończenie, a film zmusił do przemyśleń.
5. Brakowało mi muzyki (rozumiem, że to kolejny zabieg m.in. dodający realizmu), jednak jest ona dla mnie istotna i pomogłaby się wczuć (chociaż zdaję sobie sprawę, iż ciężar tego kina zapada w pamięć)

Nie nie, z tym lepszym czuciem to calkowicie zla interpretacja, bardziej mi chodzilo ze nie mam pojecia do kogo taki film mogl byc skierowany. I jedyny moj pomysl ze dla wlasnie zbyt szczesliwych ludzi, moze tez dla tych ktorzy nie zdaja sobie z takich procesow sprawy.

Widze, ze mialysmy podobne odczucia,
ja osobiscie zaluje ze widzialam ten film.

(za brak polskich znakow przepraszam, obca klawiatura...)

ciekawe czy Haneke zależało robiąc ten film, by wyrwać/wstrząsnąć powierzchnią powłoką, która została po człowieku - 'umierał w nieładny sposób' to zdanie bardziej mną wstrząsnęło niż cały film!!! pełnego wdzięku i estetyki umierania życzę!

"na pewno nie jest dobry dla osób którym ktoś umierał w nieładny sposób."
hm nie mów mi że nie rozumiesz takich skrótów myśowych, czy może uważasz że nie można umierać w lepszy lub w gorszy sposób? Nie wiem co w tym takiego wstrząsającego, nie trzeba się od razu obruszać

a to przepraszam za nieprecyzyjność - życzę umierania w ładny sposób Tobie i Twoim bliskim. skróty myślowy to tyle co ograniczone myślenie, a temat śmierci biorę śmiertelnie poważnie, a w szczególności estetyzacja tego zjawiska i tworzenie wokół niego nowego społecznego tabu, tak jak wokół choroby, kalectwa itd. mną wstrząsa - śmierć nie może być ładna, madame, tak jak umieranie jest obrzydliwe, jak kalectwo i choroba, estetyzowanie tego zjawiska jest chorym objawem naszego skrzywionego przez wizualną komercję odbioru świata z "drugiej ręki" i nie obrusza mnie to, mnie to przeraża!

Bardzo dziękuję za piękne życzenia, dziwi mnie tylko brak czytania ze zrozumieniem, skoro już wyjaśniłam że nie chodziło mi jakoby o ładność tego zjawiska tylko że ludziom, którym ktoś odchodził w mękach ten film może jedynie zaszkodzić, tak ciężko jest to zrozumieć? Gdybym napisała "na pewno nie jest dobry [film] dla osób którym ktoś umierał w męczarniach, zarzygany, sparaliżowany" etc. to by Cię satysfakcjonowało?
Nie miałam ochoty się rozpisywać do sposobów, "nieładna śmierć" może mieć dużo znaczeń i wypraszam sobie sformułowanie "ograniczone myślenie" i może nie mieć nic wspólnego z estetyzowaniem tego zjawiska (tym bardziej że później wyjaśniłam o co mi chodzi więc jedyne ograniczenie widzę u Ciebie)
Byłabym wdzięczna za zaprzestanie Twoich 'zbulwersowanych nie wiadomo czym' wypowiedzi "madame"

jak można tak nieładnie umierać na oczach krewnych, fuj! cóż za nietakt! i jak można korygować głupie wpisy na forum (w znaczeniu amoralnych i nieobiektywnych), podwójne przeprosiny Ci się należą madame, los i tak Cię już doświadczył...a z niedojrzałości wypowiedzi obawiam się, że masz jeszcze wiele przed sobą

I czemu to ciągniesz? Niedojrzałość wypowiedzi? :) No cóż nie będę się sprzeczać, a to zdanko
"jak można tak nieładnie umierać na oczach krewnych, fuj! cóż za nietakt! " dogłębnie pokazuje jak nic nie rozumiesz słowa pisanego, o moją dojrzałość się nie martw na prawdę, a Twoje ironiczne przeprosiny zachowaj dla kogoś innego. Pozdrawiam.

dlaczego to ciągnę? wyjaśnię Ci dlaczego:
- to jest pierwszy film który tak na prawdę pokazuje rozpad człowieka i związku w obrazie filmowym i robi to genialnie, czy się to komuś podoba czy nie, tu nie chodzi o Ciebie wyobraź sobie, może twórcy sagi zmierzch i tego typu kitów dla nihilistycznie kształtowanej młodzieży myśleli o Twoim odczuwaniu estetycznym, Haneke chciał jak zwykle poruszyć widza i mu się to udało. więc jeśli lubisz obrazy prawdziwe, to nie pisz bredni, że prawdziwe tak, ale ten to akurat nie, bo już 1. zdanie Twojego wpisu jest irytujące, a to dopiero początek bredni
- dalsza część Twojej wypowiedzi jest jeszcze bardziej irytująca - "film dla ludzi szczęśliwych", co to ma k. być?! to jest film dla ludzi myślących i czujących, a nie dla kretynek, którym się wydaje, że coś rozumieją, bo ty nie zrozumiałaś z tego filmu nic, gdybyś zrozumiała, to byś sobie oszczędziła tego wpisu, ale widać poza powierzchowną papką nic do ciebie nie trafia, umieranie musi być hip, musi być trendy, najlepiej za młodu i tragicznie
- a potem dodajesz jeszcze całą serię bzdurnych zdań typu po co do kina jak można pójść do szpitala i dochodzisz do absolutnie powalającej głębi - "że życie będąc schorowanym tak mocno nie ma sensu". więc chyba już dostatecznie się tu wygłupiłaś i zastanów się zwyczajnie co chcesz powiedzieć, jeśli do powiedzenia masz tylko idiotyzmy, na które muszę tu trafić, a nie mam na to zupełnie ochoty, zwłaszcza, ze film miłość jest jak większość filmów reżysera świetny. pozdrawiam

po 1 uwazam ze dojrzalosc przejawia sie tym ze czlowiek umie napisac konstruktywna krytyke bez walenia co chwile "kretynkami" i "papkami" do ludzi ktorych calkowicie nie zna
po 2 szkoda ze zastrzagasz sobie prawo do mnie sie zdawalo ze film mozna odbierac na wiele sposobow, ciesze ze Ci sie podobal jednakze Twoja wybuchowosc po przeczytaniu czegos rozbieznego z Twoim zdaniem jest dalece przesadzona ;)
I chyba gdybym byla fanka zmierzchu i kitow to myslisz ze poszlabym na taki film? Pomyslunku troche, nic nie wiesz o moim odczuwaniu estetycznym.

Szkoda ze nie moge miec swojego zdania, duzo osob podziela moj poglad, mozliwe ze Twoj jeszcze wiecej ale nie jest to powod do obrazania ludzi, szkoda ze nie umiesz tego zrozumiec. Filmy chyba wlasnie sa po to zeby je na rozny sposob interpretowac, odczuwac, to bylo moje odczucie jesli uwazasz ze to czyni mnie niedojrzala kretynka to zazdroszcze ze tak szybko umiesz ocenic caloksztalt czlowieka.

każdy snob wybierze się na taki film, dlatego też zjawiłaś się w kinie, choć mogłaś pójść równie dobrze do szpitala, jak sama stwierdziłaś - korzyść jednaka (cóż za cynizm - tam odgrywają się prawdziwe dramaty!) snobizm może też być zdrowy, cynizm jest podłością, jednak ty nie dojrzałaś ani do tego by film zrozumieć, ani tym bardziej by o nim pisać. nie oceniam ciebie, bo mnie jako człowiek nie interesujesz, oceniam głupi/irytujący wpis i nie kieruję się poprawnością, która doprowadza do tego, że ludziom którzy nie mają pojęcia o niczym pozwala się wypowiadać na ważne tematy i uskuteczniać wpisy, które są delikatnie mówiąc irytujące i nikomu niepotrzebne, jedynie temu by mały snob bez pojęcia zaistniał przez 5 min

Zasmucę Cię - niestety każdy ma prawo pisać o swoich odczuciach, co pewnie Cię strasznie boli, mała rada - skoro wszystkich od razu wyzywasz od kretynów radzę po prostu popracować nad wypracowaniem u siebie dystansu bo to co tu wyprawiasz to dziecinada. Mały snob. Widzę, że w Twej mądrej głowie brak miejsca na szacunek? Żegnam.

nigdy jeszcze tak głupiego wpisu jak Twój nie czytałam, więc nie było okazji nazwać autora po imieniu. zamykając wątek film nie dla wszystkich i na pewno nie dla Ciebie, ale po co musisz światu o tym pisać? "Lubię filmy nieidealne", gdybyś była mądra nie napisałabyś takiego zdania. ten film jest "idealny", a Twój wpis głupi, cyniczny (prawdopodobnie niezamierzenie, bo głupcy zwykle nie wiedzą co czynią) i nikomu niepotrzebny

mag_roc, różne rzeczy dla różnych ludzi są irytujące. We mnie wirtualną irytację wywołuje brak otwartego umysłu. I bynajmniej nie mam tu na myśli wpisów Lulamej.

panienka uczyniła wpis głupi i cyniczny i nie wiem jak widzisz sens w otwieraniu się na bezsens

Małostkowa krytyka, mag-roc. Więcej dystansu. To tylko krótki wpis pod filmem.

krytyka wnikliwa i uważna, nie małostkowa. nie można mieć dystansu do traktowania w sposób powierzchowny spraw ostatecznych takich jak śmierć, czy człowieczeństwo. jeśli się dystansujesz do tych zagadnień, tracisz jako człowiek

"panienka uczyniła wpis głupi i cyniczny i nie wiem jak widzisz sens w otwieraniu się na bezsens' Mag-roc Ty się bardzo otworzyłaś na "bezsens" - tyle się napisałaś . Mały agresor, tak chciałoby się dodać. Oglądaj i pozwól oglądać innym, zamiast rugać ich za inne poglądy. Każdy obiektywny człowiek po przeczytaniu tej dysputy odda rację założycielce wątku. Więcej luzu.......piszemy o filmach i z chęcią czytamy opinie o filmach, a nie ziejące jadem oceny autorów opinii.

czyli głupota rządzi, nigdy nie byłam innego zdania

Oczywiście, twoje wpisy są jej żywym dowodem. a jeśli nie o głupoty, to na pewno zgorzknienia i frustracji

wchodzisz w rolę przeciętnego trolka, uważaj!

Głupota rządzi - nigdy nie było nie jest i zapewne nie będzie inaczej. Jednak bardzo mnie dziwi ten intelektualny (przynajmniej pozornie) a napewno emocjonalny atak na Panią Założycielkę wontku. Czytałem na tym forum (i nie tylko) tyle wpisow bedących jawnym, jaskrawym obrzydliwym przejawem chamstwa, niezrozumienia, głupoty, prymitywizmu, braku empatii.. Czesto nie mogłem pojac czemu dzieła filmowe np. o cierpieniu, o absolucie, o rzeczach najważniejszych, skrajnych, pięknych - są kwitowane przez "recenzentów" słowami, ktora świadczą o ich neutralnych emocjach albo dowodza, ze powyzsze sa dla nich zupełnie nieistotne, skupiajac sie np. na aspektach technicznych filmu. Sam jestem wrecz przewrazliwony na punkcie takich wpisow.. a jednak w wypowiedzi autorki wontku nie zauwazyłem nic co by mogło wzbudzic taka agresję i krytykę. Odniosłem nawet wrazenie, ze moze chodzi o jakies osobiste porachunki..

Przepraszam - wątku oczywiście.

wątki;-) na necie z "jawnym, jaskrawym obrzydliwym przejawem chamstwa, niezrozumienia, głupoty, prymitywizmu" mnie nie rażą, są nieważne przez swoją treść i formę, można je pominąć i nie wywołują we mnie żadnych emocji, ot natura ludzka-prymitywna i podła. natomiast te wpisy, jak ten poczyniony przez madame są podwójnie szkodliwe: są przejawem kompletnego braku refleksji, powierzchowności, braku empatii i cynizmu ('ładne umieranie'!, 'można się zamiast do kina wybrać do szpitala"! "film dla ludzi szczęśliwych"!!!!), a przez swoją poprawność formy wydawać by się mogły obiektywne i przemyślane, a są przeciwieństwem. jestem łowcą takich "kwiatków", ich demaskowania/dekonstrukcji i obnażania głupoty i szkodliwości autorów i tak masz absolutną rację, to jest moja prywatna wojna nie przeciwko konkretnej osobie, a przeciwko zjawisku - poruszania spraw ostatecznych w sposób płytki, bez zrozumienia i wyczucia

Goraco popieram Twoja odosobnioną walkę z brakiem empatii, czyli zjawiskiem, kotre wg mnie jest głowna przyczyna zła na tym świecie - i jesli tylko będzie okazja - dam Ci wsparcie artyleryjskie. Problem w tym, ze akurat w wypowiedzi Załozycielki nie znajduję tego zjawiska. Post wcale nie jest wyszukany jesli chodzi formę. Tresc tez wcale nie kontrowersyjna. Autorka "zdołowala" się filmem smutnym - cóz w tym dziwnego? Zdołowala by sie, jak rozumiem, podobnie widzac ludzkie cierpienie w szpitalu - teza prawdziwa i bedaca własnie dowodem na empatię. Uwaga o opowiesci dla "za szczesliwych" nie specjalnie zgrabna ale zrozumiała i znowu swiadczaca o przezywanych emocjach. No i w koncu sposrzezenie, ze mozna umierac "ładnie" (np. ze starosci, we snie) i "brzydko" (np. tragicznie lub powoli, w mekach spowodowanych choroba) tez uwazam za zgodne z rzeczywistoscia. Byc moze cos zrozumiałem opacznie ale póki co moim zdaniem atak potęzny ale nieuzasadniony. Powodzenia w walce na rzeczywistych frontach.

Hmm...wpis musiałby zostać opatrzony przypisami/wyjaśnieniami/rzeczywistymi intencjami autorki lub gruntownie przeredagowany, bym mogła go tak zinterpretowac jak Ty to zrobiłeś, może masz racje, film dziewczynę przerosł i zdolowal, napisała co czuje, tyle, ze jej odczucia spływają perspektywę jaka

(Smartphon i atokorekta, sorry) spłycaja perspektywę, jaka ukazał Haneke, czy widziałeś jakikolwiek film jego autorstwa w którym nie poruszylby widzem do głębi, więc jeśli mam "nieładne" zgony w rodzinie, a wiem ze film jest o umieraniu, to nie idę na film autora "Funny Games", czy "7 kontynentu", a potem uzalam sie ze to nie dla mnie. Czy idę, by przekonać sie jak to fajnie jest być młodym i zdrowym? Bo taka sugestia tez jest w tym wpisie zawarta

Dziewczyno lecz się. Jakakolwiek dyskusja z tobą będzie poniżej poziomu, zieje od ciebie pogardą, a sposób interpretacji przez ciebie wypowiedzi innych ludzi świadczy o tym, że to niestety ty jesteś ograniczona. Oceniasz inne wypowiedzi przez pryzmat swojej osoby, swojego oczywistego i bezspornie właściwego zdania, rzekomo trafnej oceny i nie dopuszczasz do siebie myśli, że ktoś inny mógłby zinterpretować coś czy odebrać - nie źle - ale nieco inaczej niż ty byś sobie tego życzyła. Przykro mi to stwierdzić, ale moim skromnym zdaniem odbiór filmu twój i autorki tego tematu jest do siebie zbliżony. Różni was jednak kultura wypowiedzi. Ty nie rozumiejąc meritum prowokujesz, obrażasz i narzucasz swoje zdanie, pod osłoną wysublimowanego słownictwa i fałszywie skomplikowanego i niby-inteligentnego sposobu wypowiedzi. Choćbyś nie wiadomo jak udawała kogoś z klasą, pozostaniesz agresywnym i zakompleksionym prostakiem. Pozdrawiam

piszesz takie urocze brednie, że aż serce się rwie, by każde zdanko z osobna rozczłonkować, ale jesteś młodziutką istotą, więc nie będę Ci odpowiadać pięknym za nadobne - zostańmy przy kwestii najważniejszej - każdy osąd jest wygłaszany przez "pryzmat własnej osoby", nie może być inaczej, taka już specyfika mojego/twojego/"autorki" umysłu i nie ma na to lekarstwa. można starać się być obiektywnym, nikt jednak obiektywny na 100% nie jest, najwyżej mu się tak tylko wydaje;-)napiszę prościej tak, byś zrozumiała - ty piszesz przez pryzmat swojego postrzegania do agresywnej prostaczki (jako kobieta powinnaś dbać o formy żeńskie) i do tego jeszcze zakompleksionej i z góry ustalasz poziom (niski). ja odpowiadam miłośniczce Małej syrenki i Ani z zielonego wzgórza - widzę Ciebie przez naiwny wpis i filmy o podobnej treści, które oglądasz i nikt Ci nie broni, młoda jesteś, gust Ci się jeszcze wyrobi. na tym kończę mój wkład do "ładnego/brzydkiego" umierania i traktowania spraw ważnych z niechlujstwem i nonszalancją

Skąd wiesz że jestem młoda? Bo lubię "Małą syrenkę" i "Anię z zielonego wzgórza"? Nie trafiłaś łowco kwiatków. Gust wyrobiłam sobie już dawno temu i w przeciwieństwie do ciebie lubię kino także to mniej ambitne, odprężające i lekkie, a rodzaj filmu dobieram sobie w zależności od mojego aktualnego nastroju. Filmy, które mi wypomniałaś są filmami mojego dzieciństwa, dlatego je uwielbiam. Zresztą kiedyś ktoś dobrze napisał na jakimś forum, że jak nie wiesz w co uderzyć, uderz w wiek i oceniane filmy. Ani jedno ani drugie ci nie wyszło. Wracaj do swojego ambitnego świata madame. O moją formę wypowiedzi nie musisz się martwić, ale jak już tak bardzo ci zależy na akcentowaniu twojej płci, to proponuje stosować swoje uwagi we własnych wypowiedziach - nie łowca, ale łowczyni.

Od osądzania trzymaj się lepiej z daleka, jesteś tylko człowiekiem, takim samym jak każdy inny i nie tobie oceniać i osądzać innych. A już na pewno nie obrażać wskutek umysłowego ograniczenia i zamknięcia się na inną prawdę. Nigdzie nie napisałam, że trzeba być obiektywnym. Problem polega na tym, że ty uważasz, że masz rację i nie przyjmujesz do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie od twojego. Nie musisz się z kimś zgadzać, zaakceptuj po prostu, że inni mogą myśleć inaczej.

a to skucha! zdawało mi się, że choć młody wiek cię rozgrzesza...

Nie wysilaj się

Zapomniałam dodać, że przed wypowiadaniem się powinnaś częściej zaglądać do słownika, jeśli chcesz zabłysnąć madame. Trochę się zapędziłaś z użyciem wyrazu "niechlujstwo". Nie pasuje do kontekstu. Niechlujnie można posprzątać pokój a nie traktować sprawy ważne.

niechlujnie można formułować zdania, niechlujnie można się ubierać, niechlujna może być mowa itd...kończę aga, nic nowego nie wnosisz

mag_roc, im ktoś jest mniej mądry, tym sądy jego są szybsze i dobitniejsze w formie. Człowiek mądry ma zawsze poczucie względności i dlatego swoje zdanie wypowiada w formie ostrożnej i uprzejmej. pozdrawiam :)

Ta...a najwybitniejsze jednostk wsrod medrcow, to ci, ktorzy nigdy nie zabieraly głosu w sprawach palących/aktualnych, kontrowersyjnych i niewygodnych, cechowała ich powściągliwość i poprawność, oraz potrzeba harmonii tak by zaistniały porządek istniał na wieki, ściskam:)

aha, ok, przekonałaś mnie, trzeba było tak od razu, teraz doskonale rozumiem, skąd ten poziom wypowiedzi, szacun maleńka.

i tak btw, idąc tym tokiem myślenia, każdy, kto podczas dyskusji nie miesza ludzi z błotem, jest potencjalnym mordercą... kurcze, a Twoje wcześniejsze wypowiedzi wydawały mi się całkiem sensowne, myślałam, że masz tylko problem z formą przekazu.

Twoje ciągi myślenia skarbeczku są dla mnie zupełnie nie do ogarnięcia, bo co to ma znaczyć "kto podczas dyskusji nie miesza ludzi z błotem, jest potencjalnym mordercą"? alogiczna kupa

wiesz, to że czegoś nie ogarniasz, nie jest dla mnie szczególnie szokujące, bo ciężko być wymagającym w stosunku do człowieka, który z taką agresją reaguje na fakt, że ktoś śmiał odebrać film inaczej niż on, to zdaje się nazywa zamknięty umysł, więc jesteś usprawiedliwiona. Nie spinaj się tak bejbe, zrób tylko coś ze swoimi nerwami i będzie git :)

Dokladnie o to mi chodzilo gdy pisalam ten temat, moze niezbyt zgrabnie to ujelam. Teraz widze ze nawet nie podjela trudu zeby zrozumiec co napisalam tylko zaczela szczekac gdy zobaczyla pare zwrotow ktore zle zrozumiala. Ciesze sie ze sa jeszcze ludzie ktorzy pozwalaja miec wlasne zdanie na temat filmu. Z reszta po wypowiedziach innych widze ze nieuzasadniony chamski atak jest domena mag.

zmiana twarzy nie podreperuje niezgrabnego wpisu, którego nie ma co rozumieć, bo rozumy nie jest

No jak nie rozumiesz to wspolczuje, cóż to za agresywny pies co nie przestaje szczekac. U agaty przyczepilas się do filmów czy wieku, u mnie do zdjęcia, niezbyt oryginalnie, odpusc sobie bo żal czytać twoje wypowiedzi

nawet schorowanym i umierającym nie współczujesz, a ich los cię brzydzi i dowartościowuje, że jesteś młoda i zdrowa, więc Twoja hipokryzja jest nam już znana, nie zaskoczysz niczym więcej, a kultura i styl wypowiedzi pasuje do nowego liftingu powierzchownej smarkuli bez cienia refleksji

nie znasz się ani na filmach, ani na zwierzętach - "agresywne psy" nie szczekają, one od razu rzucają się do ataku :D, więc podwiń już swój uroczy ogonek i przestań się dalej kompromitować: najpierw chciałaś zaistnieć głupim cynicznym wpisem, a teraz nową fotką, śmieszna jesteś...

Na żywo ludzi tez tak obrażasz ludzi czy tylko w przez internet jesteś taka mocna? Btw magistranka fizjologii zwierząt się kłania, więc ty się nie osmieszaj, skoro jesteś taka przemadrzala w dziedzinie o której nie masz pojęcia. Zarzucalas innym brak logiki a powyższa wypowiedz to jakiś alogiczny koszmar z dalekoidacymi, blednymi wnioskami. Skończ te żenade, pewnie całe twoje życie się tu kręci ale wyzwanie od śmiesznych, smarkul itp. już zaczyna wszystkich nudzić ;)

na żywo też taki kit ludziom wciskasz? niby wiesz co pies ma w środku, a z behawioryzmu pała! uważaj na siebie by nie tylko twarzy, ale i ręki nie stracić - pies, który nie szczeka, a rzuca się na Ciebie bez ostrzeżenia nie chcę Cię polizać głuptasku

"Psy jako zwierzęta stadne przyzwyczajone są do walki o swoją pozycję w stadzie. Walka taka w środowisku naturalnym może być toczona zarówno jako walka bezpośrednia, jak również poprzez okazywanie zachowań agresywnych czyli warczenie, szczekanie itp."
przesłać Ci jakieś naukowe publikacje czy nie zrozumiesz?
A w fizjologie wlicza się behawioryzm niedouczona ignorantko. Jak chcesz jeszcze iść w zaparte mogę podać mail do dr od behawioryzmu (mojego opiekuna)?
Dzięki, przynajmniej wiem że od początku wymądrzasz się nt. rzeczy o których nie masz pojęcia.
Kończę ten offtop zdaniem, którego nigdy nie użyłam a nie byłoby bardziej idealnej sytuacji niż "rozmowa" z tobą
"Nigdy nie rozmawiaj z idiotą - najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem "