PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=610244}

Miłość

Amour
7,7 47 523
oceny
7,7 10 1 47523
8,0 38
ocen krytyków
Miłość
powrót do forum filmu Miłość

Pozbawiony taniego efekciarstwa, nieoczekiwanych zwrotów akcji, zawirowań kompozycyjnych... Film surowy, przygnębiający, ale prawdziwy i głęboki. Końcowe sceny (zgodnie z moimi oczekiwaniami) zawierające mocne akcenty. Sama końcówka - wyjątkowa, do otwartej interpretacji...

ocenił(a) film na 3
Alpert

Jest w tym wiele taniego prostackiego efekciarstwa.

ocenił(a) film na 8
Nick_filmweb

Czym się ono przejawia, Twoim zdaniem?

ocenił(a) film na 3
Alpert

Już ci mówię.

Dialog pomiędzy Georgem a jego córką, która stwierdza, że jak była mała to podsłuchiwała jak uprawiał z matką seks. Czy naprawdę dialog pomiędzy starym ojcem a jego dzieckiem musi zawierać tego typu stwierdzenia? To już nie może być bardziej subtelnie? No, ale to cały Haneke ze swoją "wściekłą" wrażliwością.

Scena w której George budzi się z koszmaru i sygnalizuje to opętańczym wrzaskiem. To nie jest dla ciebie efekciarstwo? Powiedz, tzn napisz szczerze, bo dla mnie jest, w dodatku tym bardziej tanie, że tego typu zagrań - główny bohater zrywa się z łóżka było od jasnej cholery i jeszcze trochę.

Gołąb wlatujący do mieszkania. No, proszę cię, szkoda jeszcze, że nie biały. Symbolika na zasadzie pięścią między oczy, żeby nikt nie miał wątpliwości, że tu jest symbolicznie.

No i ta poduszka na koniec w wiadomym celu. Haneke uznał może, że to jego patent? Że jest w tym mega oryginalny? Pamiętasz "Lot nad kukułczym gniazdem"? albo polski film "Kobieta samotna"? Albo "Million Dollar Baby". Tamte sceny chwytały za gardło. W przypadku filmu Haneke może nie wzruszyłem ramionami ale też nie odczułem żadnego wzruszenia.

ocenił(a) film na 8
Nick_filmweb

W przypadku dialogu z córką oraz motywu z gołębiem muszę przyznać rację (można to było sobie podarować). Natomiast, scena z koszmaru była moim zdaniem ciekawa - jedyny tego typu zabieg w całym filmie ("efekciarski", prowadzący widza na mylny trop), choć oczywiście trudno ją uznać za oryginalną. Z kolei, wg mnie "akcja - poduszka" nie miała na celu chwytać za gardło, wyjątkowo wzruszać. Zrezygnowano z patosu, aby tę scenę ukazać jako coś zwyczajnego (naturalną kolej rzeczy) - konieczny akt miłości. Niestety, nie ma tu miejsca na subtelny przekaz, emanowanie wrażliwością. Właśnie ta odarta z uczuć "normalność" szokuje, ale jest prawdziwa...

ocenił(a) film na 3
Alpert

Nie zrozum mnie źle. Szanują twoją wrażliwość i to, ze ten film bardzo ci się podoba. To naprawdę dobre kino, ale nie arcydzieło. "Miłość" dobrze wpisuje się w znany schemat: Ona i On, miłość, ona choruje, on ją wspiera, ona umiera, on odchodzi w nieznane, koniec. Nie ma tutaj wytyczania nowych ścieżek ani pójścia pod prąd. No i ten film ma ewidentne wady, natrętna symbolika, ta nieznośna u Haneke perwersyjność, przynajmniej dla mnie - jeżeli chodzi o dialog ojca z córką.Widzę w tym dosyć ewidentne nawiązanie do "Pianistki". Tamtego filmu po prostu nie byłem w stanie obejrzeć do końca. Nie znoszę emocjonalnego porno a z tego Haneke słynie. Bohaterowie jego filmów wręcz wyrzygują emocje, co dla mnie jest ewidentnym przegięciem. To samo robi Von Trier, chociaż akurat "Dancer in the dark" czy "Dogville" były niesamowite. No i dzieje się tak, że jak Haneke zrobił swój najbardziej stonowany film, czyli "Miłość" to w necie czytam, że Haneke opowiada szeptem i delikatnością. No, proszę cię. W tym filmie w kilku momentach brakuje tej ciszy, nie jest ona 100% a tylko w takim przypadku możemy uznać, że jest delikatnie i z umiarem. To, że w "Miłości" nikt nikogo nie goni z siekierą i obrazowo nie morduje, nie znaczy, że nagle Haneke wpadł w jakiś totalny wizualny umiar.

Co do "akcji z poduszką". Wiesz, nie chcę wciąż spoilerować, chociaż pewnie i tak każdy wie w czym rzecz. No, ale nie wydaje mi się, aby tego typu zachowanie było standardem w sytuacji kiedy jedno z małżonków cierpi nie nieuleczalną chorobę, tudzież wyznacznikiem głębokiego uczucia. Nie w ten sposób, nie przy pomocy poduszki. Niestety, traktuję to wyłącznie jako typową Hanekowską zagrywkę na zasadzie: "patrzcie jak znowu fajnie szokuję".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones