obejrzalam dzis rano, nie wiem, czy to byl dobry pomysl na niedzielne przedpoludnie, ale jakos nie potrafilam z tym poczekac
Temat oklepany, pokazany w zupelnie inny sposob, no bo w zasadzie to nie taka milosc jaka jest rozpowszechniana, niemedialna powiedzialabym
ale nie o temat sam chodzi, jak o kunszt rezysera, ktorego interpretacja, pomysl na film, sa dla mnie genialne
Roznie rozni ludzie czy krytycy pisza, ale dla mnie ten film zdecydowanie zasluzyl na nagrode
choc drugi raz na pewno szybko go nie obejrze