PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=631551}
7,1 20 578
ocen
7,1 10 1 20578
5,4 15
ocen krytyków
Miłość
powrót do forum filmu Miłość

To portret czegoś? Społeczeństwa? Nijakie i bezbarwne? Tak w pełni? Polskie? I w bełkocie
pustosłowia?

Rittner

Niestety nie odpowiem na pytania, ale w 100% się zgadzam :)

Rittner

A Twoje pytania to poezja awangardowa, że nijak nie mogę pojąć, o co Ci chodzi? Jakbyś tak choć jedno orzeczenie wrzucił, może to jakoś rozjaśniłoby sytuację.

Odpowiedź na zadane w temacie pytanie (pozostałe pomijam, bo pustosłownego bełkotu pytaniowego nie pojmuję): Ów [wg Ciebie] naiwny i ckliwy film powstał w celu pokazania: trudności, jakie spotykają na swojej drodze osoby, które są w bardzo bliskiej, intymnej relacji, trudności, które są wynikiem doświadczeń życiowych, nieumiejętności rozeznania uczuć do drugiej osoby, nieumiejętności pracy nad miłością, itd... Twoje pytanie sugeruje, że a) oczekujesz od wszystkich polskich filmów, że będą portretować polskie społeczeństwo, b) masz inny gust filmowy, c) nie byłeś, nie jesteś w poważnej relacji, która angażuje Cię jako osobę, nie borykałeś się z problemami emocjonalnymi w poważnym związku, d) masz inną wrażliwość.

asianna

Na pewno nie egzystuję na poziomie tanich insynuacji personalnych, bo nic bardziej żałosnego. Oczekuję jedynie, że podobne Tobie jednostki nie będą mnie zaczepiać.

ocenił(a) film na 8
asianna

wspaniała riposta na co najmniej dziwny komentarz

ocenił(a) film na 9
Rittner

"portret społeczeństwa" serio? co jak co ale takich ambicji to ten film na pewno nie miał...

skoro już chcesz sprowadzić "dysksuję" na tak absurdalne tory, zapytam tylko, równie głupio (ale jednak z sensem), gdzie tam masz "bełkot pustosłowia", jak słów tam prawie nie ma, nie ma bełkotu, jest cisza.

mellie_2

Portretując pospolicie samą pospolitość jest się bełkotem. Pospolici bohaterowie żywcem wyrwani z pospolitych polskich mas. To nie społeczeństwo? Co w takim razie? Kamienie? Film przyrodniczy o faunie? Ambicje to za duże słowo na ten film.

ocenił(a) film na 9
Rittner

Nie wiem jakie masz doświadczenia, ale dla mnie sytuacje z filmu nie są pospolite, nie są codziennością. Znasz takie pojęcie "uniwersalizm"? Odróżniasz je od pospolitości? Gdzieś między wierszami w tym filmie można dostrzec szersze konteksty, prawidłowości zachowań ludzkich. Nie wiem, do anielki, jak można to pomylić z pospolitością.
Może jestem naiwna, ale uważam wciąż, że każdy twórca robi film po coś, każdy ma jakieś ambicje. A może po prostu mierzę innych swoją miarą. I może Ty robisz o samo.
W ogóle co to za śmieszny styl pisania: już drugi post, w którym każde lub prawie każde zdanie lub równoważnik zdania kończysz znakiem zapytania. Wieczny dialog z nie wiadomo kim, strasznie dziwna przypadłość.

mellie_2

W Polsce jedyną ambicją niemal każdego twórcy jest zrobić tzw. dobry film (oni naprawdę dają wiarę takim frazesom), czyli w istocie nie mają żadnych ambicji. Kopie, naśladownictwa, a wszystko i tak spóźnione często przynajmniej 20 lat. Zero kina autorskiego. Uniwersalizm? Nie ma uniwersalnych filmów, uniwersalnych sytuacji. Nie wiedząc nic o sobie trzeba szukać podobieństw do innych, tylko wtedy, usprawiedliwiając się uniwersalizmem. I to jest pospolitość. Doświadczenia mamy z pewnością różne, ale nie to jest tematem postu. Bądź zdrowa.

użytkownik usunięty
Rittner

Na twoje pytanie nie da się odpowiedzieć, ponieważ składa się z kłamstw.

?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones