PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=631551}
7,1 20 579
ocen
7,1 10 1 20579
5,4 15
ocen krytyków
Miłość
powrót do forum filmu Miłość

paradoks?

ocenił(a) film na 6

Zastanawia mnie, czy Wy także odnieśliście wrażenie, iż film ma wymowę bardzo "feministyczną" czy nawet antymęską? Mężczyzna jest tu ukazany jako gwałciciel, zdrajca, egoista, ktoś kto życzy kobiecie najgorzej, podczas gdy kobieta przedstawiana jest jako ofiara (w kontekście tego kto jest autorem scenariusza i reżyserem moje zarzuty są nie na miejscu, a jednak...). Poza tym postaci ukazano w sposób zero-jedynkowy.

Jest tu jakaś tęga głowa, która wytłumaczy mi znaczenie sceny w parku z baniakami wody Tomkiem i Prezydentem MIasta? Kompletnie jej nie zrozumiałem.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
ineedadollar

jak dla mnie kobieta nie jest ofiarą w tym filmie a osobą współwinną całej sytuacji - napisałem o tym w temacie powyżej.

co do sceny z bukłakami uważam ją za okazaną słabość Tomka- śledzi on prezydenta chce go wyraźnie w jakiś sposób ukarać chociażby słownie ale nie może z nim spotkać się sam na sam a o to mu najwyraźniej chodzi. i kiedy w końcu mu się udaje nie potrafi wydukać z siebie ani słowa i okazuje się być słabym - podobnie jak później Marysia.
zostaje nawet tak jakby upokorzony tym że robi zdjęcie uśmiechniętemu nic nie podejrzewającemu obywatelowi miasta który mówi że będzie głosował na prezydenta gwałciciela do końca życia - uświadomiło mi to też jak ułudne jest to publiczne oblicze władzy (czasami).
postacie na pewno nie są w tym filmie zero-jedynkowe raczej ich złożoność w tym filmie sprawia że nie wszystko jest takie jak się wydaje na początku.

ocenił(a) film na 6
Wicuch

Dzięki, bardzo słuszna uwaga odnośnie tej sceny w parku, szczególnie trafne spostrzeżenie z "upokorzeniem". I

ocenił(a) film na 7
Wicuch

Marysia słaba? Marysia okazała się być silna moim zdaniem, wydaje się, że pojechała tam po to, żeby na niego po prostu spojrzeć. By już się go nie bać, o czym może świadczyć jej śmiech po wyjściu, jak prawie przywaliła w słup ;)

Wicuch

To, co u Tomka było słabością w zetknięciu z prezydentem, u Marii było wielką, wielką siłą. Wyszła z jego domu wygrana...

ineedadollar

Jako osoba płci żeńskiej odpisze tak: film nie jest jednoznacznie feministyczny czy antymęski, wszak główna bohaterka znosi "humory" swojego męża, który obarcza ja winą za dokonany na niej gwałt, koi się przy nim, by do niej wrócił i generalnie robi wiele, by naprawic swoje małżeństwo. A nie jest osoba słabą, ani ofiarą w kontaktach ze swoim męzem. Także ten nie zachowuje się w każdej sytuacji jak typowy "feministyczny" samiec- vide sytuacja z baniakami :) Ale trzeba przyznać, że w postaci granej przez Dorocińskiego zostały dość mocno uwypuklone cechy samcze,a postac kobieca nie jest zawsze typowo kobieca (jest często nad wyraz opanowana).

kamka_2

czyli kobiety nie bywają opanowane?

ocenił(a) film na 10
kamka_2

Jako osoba płci męskiej ;-) napiszę jak to wygląda od strony mężczyzny: To nie jest tak, że główny bohater obarcza swoją żonę winą za gwałt. Problem jest gdzie indziej. UWAGA SPOJLER !!!!
UWAGA SPOJLER !!!!

UWAGA SPOJLER !!!!

UWAGA SPOJLER !!!!

UWAGA SPOJLER !!!!

UWAGA SPOJLER !!!!

UWAGA SPOJLER !!!!

Facet ma kochającą żonę i on ją również bardzo kocha, ufa jej, tworzą szczęśliwe małżeństwo, decydują się razem na dziecko. On wie, że podrywa ją prezydent miasta, ale to bagatelizuje dla dobra interesów (ufa i wierzy w wierność swojej żony) - niestety to błąd powinien był zareagować. Dziecko się rodzi i nagle pojawiają się problemy emocjonalne u żony więc facet idzie do ginekologa po poradę sądząc, że to depresja poporodowa. Ginekolog mu mówi, żeby dał żonie spokój w sprawach seksu a nie tak jak przed porodem uprawiali ostry seks tak, że szyjka była rozwarta !!!!!!!! Główny bohater jest w szoku - jak to przecież on z żoną żadnego seksu nie uprawiał !!!! Więc to oznacza, że ona go zdradza nie wiadomo czy dziecko jest jego i tak dalej. Sprawdza jej pocztę potajemnie w kiblu i widzi, że cała skrzynka jest wyczyszczona, więc ewidentnie coś jest BARDZO, BARDZO nie tak. On nie ma pojęcia, że ona była zgwałcona i to nie jst depresja poporodowa tylko trauma po przebytym gwałcie. W ciągu jednego dnia całe życie mu się wali w gruzy i on kompletnie nie wie co ma teraz zrobić. W końcu żona mówi mu o gwałcie, pierwszy odruch zabiję drania, ale ona go łapie i prosi zostaw, nigdzie nie zgłaszaj na pewno nie na policję nie chcę tego przechodzić, ona chce spokoju, potrzebuję się pozbierać. On nie wie co ma myśleć, zastanawia się: Czy ona naprawdę była zgwałcona, ale wtedy powinna chcieć zemsty ukarania go, powinna mu powiedzieć od razu tego samego dnia a nie on się dowiaduje po 3 miesiącach, że na miesiąc przed porodem koleś zgwałcił mu żonę !!! Nie wie w co wierzyć - ona mówi prawdę, czy kłamie, żeby ukryć ich od dawna już trwający romans. Wszystko mu się pomieszało i on już wcale nie wie co jest prawdą a co nie, kto mówi prawdę a kto kłamie. Próbuje się dowiedzieć od kierowcy, czy prezydent gdzieś jeździł z jego żoną, ale ten najpierw nie chce powiedzieć, w końcu potwierdza, że jeździli pyta gdzie, ale koleś ironicznie z uśmieszkiem proszę zapytać żony. I tak dalej. I tak dalej. Facet jest mega zagubiony. Żona w tym czasie przeżywa koszmar. To jest naprawdę straszny dramt tych dwoje kochających się ludzi.

ocenił(a) film na 8
przybylak09

Idealnie napisane.

ocenił(a) film na 6
przybylak09

bo to zła kobieta była
jak zwykle jak facet jest normalny to jej za mało i w romanse się wdaje .... te baby

ocenił(a) film na 8
przybylak09

Dokładnie. Perfekcyjnie to wszystko wychwyciłeś.

przybylak09

dokładnie tak :)

przybylak09

Tak samo bym to ujął, tylko nie umiałbym tak ładnie napisać:)
Chciałem właśnie tak to wytłumaczyć swojej żonie z którą razem oglądałem film.

ocenił(a) film na 6
ineedadollar

Niezależnie od tego jak do tego podejdziemy, to temu małżeństwu się raczej nie powiedzie.

jagoda49

BENDOM SPOILERY Jako facet generalnie mogę powiedzieć że Dorociński (tzn. postać przez niego grana) jakkolwiek nie zostałby skrzywdzony to jednak na solidny wpier*ol zasłużył. Zgwałcili mu żonę. Jest zagubiony ok. Ale czy to daje mu prawo przelecieć jakąś inna laskę na boku (do czego ani się nie przyznał, nie było mu nawet głupio z tego powodu) albo bzykać swoją żonę po to aby następnego dnia udawać że nic się nie stało. Generalnie facet ma wielkie szczęście bo gdybym to ja był na miejscu jego żony to wywaliłbym gościa z domu już na samym początku za to że jest zwykłą świnią.

ocenił(a) film na 10
hornet

Zapytam z ciekawości.
Skoro uważasz, że bohater grany przez Dorocińskiego zasłużył na „wpier*ol” to na co zasłużyła jego żona ????
No chyba nie zasłużyła na gwałt !!!! A na co zasłużył gwałciciel ???? Na śmierć ???? A na co zasłużyła żona gwałciciela ????
A na co zasłużyło dziecko gwałciciela ???? Ciekawe prawda…

Życie nie jest takie proste, a wpier*ol nie załatwia żadnej sprawy. Niestety, ale taka jest prawda i ja osobiście wolałbym żeby było inaczej.

Takie moje rozważania na temat zdrady (którą przeżywa, główny bohater):

Wyobraź sobie jak to jest.
Najpierw poznajesz dziewczynę jest miła śliczna, strasznie Ci się podoba, podnieca Cię.
Myślisz o niej ciągle a najbardziej przed snem, wyobrażasz sobie że fajnie by było być razem, przytulanie, pocałunki,…
W końcu udało się jest Twoja.
Coraz bardziej się wkręcasz w ten związek jesteś szczęśliwy kiedy jesteście razem.
Lubisz jej dotyk, lubisz kiedy jest blisko. Zaczynasz czuć, że chciałbyś z nią spędzić życie.
Wyznania uczuć. Mówicie sobie, że się kochacie, że będziecie już zawsze razem.
Mija czas, ufasz jej i wierzysz w to co mówi. Kończą się szkoły trzeba znaleźć pracę.
W międzyczasie ślub i wesele. Zaczynacie pracować, chcesz jej zapewnić jak najlepsze warunki.
Mijają lata pracujesz bardzo ciężko, pojawia się dziecko. Życie daje wam w kość, ale wierzysz, że będzie dobrze.
Dziecko też wymaga pieniędzy, mimo, że i tak pracujesz ciężko to starasz się jeszcze zdobyć więcej dla Twojej żony i Twojego dziecka.
Żona też pracuje, ale to jednak facet powien utrzymać rodzinę. Więc dajesz z siebie wszystko dla nich bo ich kochasz.
W zasadzie to żyjesz dla nich bo ich kochasz i są dla Ciebie najważniejsi na świecie.

NAGLE COŚ się wydarzyło. COŚ jest nie tak, czujesz to, ale nie wiesz jeszcze o co chodzi.
Twoja żona jest jakaś inna. W końcu okazuje się, że ona kogoś ma. Twierdzi, że jego kocha i że chce z nim być.
Ciebie nie kocha i nie chce mieć z Tobą mieć nic wspólnego. A tak naprawdę to mówi Ci, że nigdy Cię nie kochała.
Twoja żona już dawno nie jest Twoja przez długi czas oddawała się innemu. On ją dotykał, on ją całował, uprawiał sex z nią.
Z dnia na dzień okazuje się, że wszytko w co wierzyłeś to kłamstwa. Twoje życie to jedna wielka ściema.
Jesteś żałos*ym frajer*m a rogów to jelenie na rykowisku mogą Ci jedynie pozazdrościć.
To boli. To boli fizycznie - nikt tego nie rozumie, ale wszyscy którzy przeżyli potwierdzą.
Czujesz fizyczny ból. Cierpisz. Wszystko co robiłeś straciło jakikolwiek sens.
I co teraz ???

Wielu kończy ze soba. Skoro życie nie ma sensu to czas zakończyć - odejść z honorem.
Jedni się wieszają na suchej gałęzi, inni rzucają się pod pociąg, pod metro w Warszawie, jeszcze inni prują sobie żyły.

Wielu chce żeby przestało boleć.
Wódka jest dobrym lekarstwem - znieczula na ból. Z czasem trzeba pić więcej i więcej.
Narkotyki też działają podobnie jak alkohol.

Po zdradzie nie można zasnąć w nocy.
Środki nasenne jeżeli są wystarczająco silne pozwalają pokonać straszliwe bezsenne noce.

Ci bardzo wrażliwi Wpadają w poważne choroby psychiczne.

Są tacy, którzy chcą zemsty.
Jedni usiłują zdradzić swoje żonę, które i tak mają to w głębokiej dup*e.
Inni próbują zabić lub przynajmniej dotkliwie pobić rywala, który ukradł im żonę.

Nawet Ci, którym jakoś uda się przeżyć i nie wpaść w nałogi, ani nie iść do więzienia, ani nie zachorować psychicznie,
już nigdy nie będą takimi samymi ludźmi.

To co napisałem miało nawiązywać do filmu, ale troszkę popłynąłem (kobiety przeżywają zdrady bardzo podobnie).
Osoba zdradzająca nigdy się nie zastanawia, że w zamian za cudowne chwile przyjemności - partner dostaje minimum kilka lat piekła.
Takie właśnie uczucia przeżywają osoby zdradzone i takie przeżywa nasz bohater. Poczytaj o tym w internecie to sam zobaczysz.
Najsmutniejsze jest to że żona jest tutaj ofiarą i mąż jest ofiarą mimo, że oboje się bardzo kochają.
Ja myślę tak jak jagoda49 to znaczy, że temu małżeństwu raczej się nie powiedzie - mimo, że zakończenie filmu jest optymistyczne.

Szczerze życzę Tobie, sobie i wszystkim, żebyśmy nigdy nie byli zdradzani i okłamywani przez ukochaną osobę.

przybylak09

Wow wow wow spokojnie. Może ja mam sklerozę, ALE jeśli dobrze pamiętam sytuacja, w której Tomek domyśla się że został zdradzony nie trwała przez cały film. W pewnym momencie Maria wyznaje Tomkowi co wytrąca go z równowagi. Poczuł się oszukany że żona nie powiedziała mu o wszystkim (jej błąd). Niech sobie poduma nad losem 1 dzień, 2 dni, tydzień. Co robi Tomek? Sugeruje że jego żona sprowokowała gwałciciela "Panie sędzio ja jestem niewinny. To ofiara mnie sprowokowała do gwałtu." Aha, pier*olenie. Co robi dalej Tomek. Wyprowadza się. Robi testy na ojcostwo. Bzyka pierwszą lepszą napotkaną laskę w barze, do czego przypominam jeszcze raz nawet się nie przyznał. Traktuje swoją żonę jak k...ę. Generalnie jest słaby. Nikt nie każe mu kastrować gwałciciela, ale jego rolą jest wspieranie żony w trudnych chwilach, a nie obwinianie całego świata za ten incydent. Cały czas skupia się tylko na tym jak jego to zabolało, a nie myśli o swojej żonie. I pisząc o wpier*olu nawet nie do końca chodziło mi o taki zwykły łomot dla łomotu tylko żeby chłopina się ogarnął. Żeby któś mu prywalił w ten jego pusty łeb i powiedział "chłopie zgwałcili Ci żonę, a Ty się użalasz nad sobą?" Marii generalnie współczuję bo na pewno sobie na to nie zasłużyła. Na początku pomyślałem że jest głupia że daje tak sobą pomiatać Tomkowi, ale pod koniec filmu zaczęło to nawet mieć sens. Potrafi przebaczyć, zapomnieć, zmierzyć się ze swoimi lękami. Nie do końca jestem pewien na ile to wynikało z jej dobrego serca, a na ile z obawy przed samotnością. Scena pod koniec filmu - "mam tylko ciebie". Ale i tak w całym filmie okazała się postacią najsilniejszą. Co do gwałciciela to niezależnie od tego jak bardzo mu było głupio po tym co zrobił karę wg mnie powinien ponieść. Pieniądze to za mało. Sorry że się rozpisałem ;-) Pozdrawiam

hornet

Sorry za błędy stylistyczne i połknięte wyrazy. Nie przeczytałem tekstu przed wysłaniem.

ocenił(a) film na 10
hornet

Wybacz mi emocjonalną wypowiedź, którą napisałem trzy dni temu.

Ten film wywołał u mnie bardzo duże emocje. Rozumiem Tomka, jako facet rozumiem jego uczucia. Sam nie mam pojęcia jak bym postąpił w jego sytuacji. Chciałbym wierzyć, że lepiej, bardziej dojrzale, ale obawiam się, że pewnie okazałbym się jeszcze słabszym człowiekiem – kto wie. Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono.

Staram się rozumieć Marię - jest wspaniała, cudowna, dobra, dojrzała, silna, mądra. Zupełne przeciwieństwo Tomka. Podziwiam ją. Jej jedyny błąd polegał chyba na tym, że nie powiedziała co się stało (rozumiem, że nie chciała, że potrzebowała czasu, ale uważam, że to był jednak błąd) . W momencie kiedy, ja bym się dowiedział od ginekologa, sprawdziłbym skrzynkę i dopiero wtedy żona by mi powiedziała, że to gwałt to bym pomyślał, że kłamie. Ja na miejscu Tomka był bym na 100% pewny, że mają romans już od dawna a historyjka o gwałcie to totalna ściema. Nie wierzyłbym w ani jedno słowo po tym jakbym się dowiedział nie od niej. Z drugiej strony patrząc na to z zewnątrz to Maria jest aniołem… Straszna historia, straszna.

przybylak09

Też uważam że Maria popełniła błąd nie mówiąc o tym Tomkowi. Ale to była przejściowa sytuacja. Zauważ że nawet żona Adama i sam Adam potwierdzają jej wersję. A on dalej jej nie wierz i podkreślę jeszcze raz zamiast być dla niej wsparciem rozczula się nad samym sobą. Uczucia Marii schodzą dla niego na dalszy plan. Po prostu zachowuje się jak c..a, a nie jak facet. No sorry, ale nie potrafię inaczej ocenić jego zachowania i tych fochów które strzelał. Słusznie ktoś zauważył w jednym z tematów że ogólnie faceci - Tomek, Adam, ojciec Tomka, (Mecwaldowskiego pomijam bo miał rolę epizodyczną) w tym filmie są słabi, wręcz niemęscy.

ocenił(a) film na 9
hornet

MOŻLIWY SPOJLER. Bardzo fajnie to wszystko opisaliście.. (hornet, przybylak), jednak zastanawia mnie jedna bardzo ważna rzecz. Bohater mówi w pewnym momencie "nie wiem czy jeszcze cię kocham, boję się, że chyba już nie, myślałem, że jak urodzi się Ilonka to będę wiedział ale nic się nie zmieniło". Mówicie, że czuł się oszukany, a nawet zdradzony ale jego uczucia przygasły dużo wcześniej i nie miało to nic wspólnego z gwałtem bo jeszcze o tym nie wiedział.. Ujęła mnie ta historia i w ciągu zaledwie godziny i 45 minut zostało tyle pokazane, opowiedziane przez głównych bohaterów np "pamiętam jak do mnie przyjeżdżałeś tyle kilometrów, imponowało mi to.." albo "kiedyś cię rozśmieszałem pamiętasz?" ;)

hornet

Dokładnie tak odebrałem ten film. Kryzys męskości w najczystszej postaci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones