koniec nie jest dopowiedziany, jednak podoba mi się taka niejasność. Brak muzyki pozwala widzowi mieć własne odczucia a nie sugerować czegoś i byłaby czymś zbędnym wg. mnie. Dobra obsada aktorska z wyjątkiem Julii Kijowskiej, która dla mnie była bardzo sztuczna i cały czas mnie irytowała. Niestety nie poradziła sobie, albo po prostu wypadła bardzo blado na tle dorocińskiego czy kuleszy. Czegoś mi zabrakło, ale nie będę narzekać :).