Po kultowej postaci misia Yogi miało się nadzieję na kultowy film, albo przynajmniej dobre, dynamiczne (ze względu na charakter głównego bohatera) kino familijne. Nic z tego nie wyszło. Produkcja bardzo przeciętna, bez inwencji, bez zaskakujących zwrotów akcji, które widzieliśmy jako maluchy w bajkach o Yogim. Momentami nudna, chwilami wręcz usypiająca.
Piszę to jako dorosły, ale oglądając film z moimi dziećmi i dziećmi sąsiadów zauważyłem, że po pewnym czasie ziewam nie tylko ja, ale i one.
Film oczywiście można obejrzeć i nie będzie to stracone 80 minut, ale większość, w tym także dzieci, będzie po obejrzeniu raczej zawiedziona.
Zgadzam się z twoją opinią, oceniłam film tak samo, przeciętny i strasznie naiwny. I jeszcze aktorka, która wiecznie będzie mi się kojarzyć z głupią Cindy ze "Strasznych filmów". Bueee.