PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=186828}
6,2 39 738
ocen
6,2 10 1 39738
7,2 16
ocen krytyków
Miami Vice
powrót do forum filmu Miami Vice

Hmmm po wypowiedziach recenzentów oraz widzów nastawiłem się odpowiednio, żeby obejrzeć takie-sobie kino na bazie serialu, które wspólny ma tylko tytuł. Świetna alternatywa dla Bad-Boys. Dwa inne bieguny.

No dobra. Obejrzałem. To co jest świetne to na pewno realizacja, operatorka - Dość odważna rzekłbym. MUZYKAAA (Moby, Linkin Park, remix In the air tonight i inne).

Gorzej z tym, że momentami miałem wrażenie, że widzę W11. Tak samo z duetem. Scenariusz raczej nie dał im się popisać. Łażą, strzelają (nie wiele), mówią niewiele, a i zagrane to jest jakoś sztywno. Ja wiem, że policjanci po przejściach itd. itp, ale na litość wystarczy obejrzeć "36" Morela, żeby zobaczyć aktorstwo na poziomie - gliniarzy, kumpli, stare wygi. Tutaj strasznie drętwo, oszczędnie. Plus to czy minus? Nie wiem, zależy od punktu widzenia. Jak dla mnie widziałem w nich starych kumpli, którzy porozumiewają się pół-słowami, a nawet i bez słowa, którzy znają się i nie muszą kłapać co chwila dziobami.

Inna sprawa historia, świetnie zrobiona, poprowadzona, ale... I tu minus. Brak akcji. Na początku 10 sekundowy przejazd ferrari, na koniec strzelanina i z grubsza tyle. Film ma ponad dwie godziny. To dużo, to za dużo na coś co nie ma akcji, ani specjalnie elektryzującej historii. Bo historia wpisuje się w standardowe, a nawet średnie kanony filmy sensacyjnego.

Film ma fajny klimat, nie ten serialowy, ale ma. Wciąga i można się wkręcić. Nie rozumiem Manna czemu postanowił tak zarżnąć kurę, która znosi złote jaja, ale cóż.

Chyba bliżej Bad Boysom do serialu Miami Vice niż tej produkcji. Tutaj faktycznie postanowiono na realizm, surowość, brak efekciarstwa. Jednym pasuje innym nie. Ja osobiście uważam, że słowa Miami Vice do czegoś powinny zobowiązować i jednak nie tędy droga.

Daje 7, bo na swój sposób ten film jest elektryzujący. Znajdzie rzesze fanów jak i tym, którym się ten film nie spodoba. Jedno jest pewne. Nie dla popcorniarzy i fanek, które oglądają tylko dla Farela i ściągają majtki przez głowę. Specyficzny.

Podsumuje to tak. Nie ma co oczekiwać fajerwerków i z takim nastawieniem podjeść do filmu, a jak film trafi w czyjś gust to i można się miło zaskoczyć.

ocenił(a) film na 9
Redgard

hah za drugim razem się tak wciągnąłem, że polubiłem ten film:) Rany... jest coraz większy w moich oczach. :D

Redgard

A mnie ten film zanudził... Włączałem go z nadzieją na szybką, dosyć "bezmyślną" akcję (nie żebym nie lubił filmów nieco ambitniejszych. Po prostu po zapowiedziach nastawiłem się właśnie na to). A co dostałem?
Film który, moim zdaniem, nieudolnie sili się na wprowadzanie wątków "głębszych", niektóre toposy są wstawiane tak na siłę (vide wątek miłosny i cała problematyka z nim związana: konflikt dziewczyna vs robota), że nawet ja, osoba która bardzo często gładko przełyka wszystkie papki hollywoodzkie etc. uznała to za dosyć... hmmm... naciągane i nie na miejscu. I to jest mój największy zarzut: naciąganie historii. Po prostu mi nie przypasowała. Do tego dochodzą nieco drętwe dialogi i... CUDOWNA ścieżka dźwiękowa.
Wszystko. Kto się zgadza kto nie... mnie to nie obchodzi;P bo swoje zdanie wyraziłem i, w miarę sensownie, je uzasadniłem.

ocenił(a) film na 9
DCiebiera

Brawo. RESPECT!!! O taką wypowiedź mi chodziło. Nie zamierzam polemizować, gdyż Mann od czasu Zakładnika, aż do Wroga Publicznego robi kino cholernie specyficzne. JA po czasie uznałem dialogi właśnie za geniusz. Bo popatrz, zamiast gdakania i pitolenia, mamy tutaj sensowne, konkretne rozmowy, a kumple, którzy znają się od nie wiadomo ile, porozumiewają się krótko i wszystko opiera się na zaufaniu, gestach to genialne.

- Co robisz?
- Wiem co robię partnerze.
taka rozmowa jest jak bierze skośną na łódkę Farrel i Foxx pyta się go o to.

Gdy jest ostatnia akcja i widzą, że jadą na śmierć i życie nie kłapią dziobami. Siedzą w aucie czekają na telefon. potem patrzą sobie w oczy i żółwik. Ruszają autem. Mistrzostwo.

Jak Crocket kłóci się na parkingu nagle wyrwany Ricardo na pytanie co o tym sądzi odpowiada:
- Podzielam zdanie Sonnyego.

To jest wyższa świadomość, przyjaźć między dwoma gościami, facetami, przyjaciółmi. Ja to zrozumiałem dopiero po czasie, że moim życiu właśnie też tak to wygląda, że z przyjacielem nie paplamy milionów słów, tylko to wszystko gdzieś opiera się na atmosferze, na czymś nietykalnym, gdzieś gdzie możesz się z kumplem porozumieć bez pierdolenia bez sensu, a tylko krótkimi zdaniami. Takiego właśnie ma przyjaciela, którego znam 10 lat. 24h na morzu na rejsie z innymi lduźmi, mam do niego zaufanie. Nie rozmawiamy zbyt dużo, ani specjalnie często. Pijemy często i chodzimy na biby, ale jeśli o coś chodzi to po spojrzeniu po ruchu wiadomo wszystko. Wtedy na takich ludzi możesz liczyć. Odnalazłem to w tym filmie dopiero po drugim obejrzeniu. Dopatruje się może??? Może i tak. Bo i filmy Pasikowskiego lubię. Bo pokazują tą wieź miedzy przyjaciółmi. Jasne, że gość strasznie przesadza na temat kobiet, nawet ostro. Momentami za bardzo. Z drugiej mańki, głupcem był bym, gdybym nie przyznał mu racji. A ,że nie może stworzyć porządnie czegoś od dłuższego czasu cóż....


Co mnie drażni to okrojona wersja DVD. Jestem zwolennikiem filmów unrated, directors cut. W każdej formie nawet niech będzie 3 godziny, ale niech będzie. U nas dystrybutor zakpił z tego. Szkoda. Tak jak uważam że 3 cześc władcy bez directors cut jest wykastrowanym filmem tak i uważam Miami Vice, czy Hitmana, który pomimo tego czym jest w wersji unrated nabiera rumieńców i fajniejszego klimatu. Ehhh

ocenił(a) film na 9
Redgard

Miami Vice to nie film o gliniarzach - jak sądzą niektórzy tylko o tajniakach działającymi wśród przestępców żeby pewnego dnia wyjąc blachy i krzyknąć - Policja !!! - Myślę że stąd bierze się całe zamieszanie wokół filmu. Ludzie myśleli że to będzie coś jak Bad Boys - jakby po nazwisku reżysera nie można się było domyślić że to będzie film specyficzny (akcji w czystej postaci jest mało, ale to nie wada bo na ekranie zawsze coś się dzieje, Duet MV szmugluje prochy, spotyka się z pośrednikami itp). Mann nie kręci filmów akcji, skupia się bardziej na ludziach i to jest siła filmów które robi.

Jako Fan serialu liczyłem na trochę inną zabawę ale się nie zawiodłem. Lata 80 minęły i wciskanie ich teraz na siłę było by poronionym pomysłem. Niezłą fabuła, poważne podejście do spraw technicznych, dobre zdjęcia i świetna ścieżka dźwiękowa która nadaje klimat scenom.
Sonny i Rico są tacy jacy być powinni (choć dla mnie duet Johnson + Thomas był lepszy ale to inne czasy i ich znam od dziecka).


Wersja DVD to faktycznie minimum jakie można zaserwować widzą. Jasne że film kinowy ma swoje zasady ale DVD to inne prawa a wersję reżyserską i tak przyjemnie się ją ogląda nawet jeśli nic nie wnosi do filmu. Np Terminator 2 jest rozszerzona o dwadzieścia minut, bez scen które zostały włączone film i tak jest świetny ale teraz nie potrafię go już oglądać w nie w wersji rozszerzonej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones