Jakby serialu nie było to pewnie ocena byłaby wyższa, ale nieznacznie.
Ale nie da się ukryć, ze twórcy nawiązali do serialu, w związku powyższym, moja ocena 3/10

jimmyjoe. jak nie oglądałem serialu to warto obejrzeć ?

Źle kliknąłeś odpowiedz, jeśli pytanie było do jimmyjoe.
Ale jeśli mogę ja odpowiedzieć to powiem, że serial oprócz tych samych imion i nazwisk głównych bohaterów i faktu, że główni bohaterowie są glinami z miami, w niczym nie przypomina serialu.
Zupełnie inny klimat.
Więc możesz obejrzeć film nie oglądając serialu bo to dwie różne bajki.
Ale moim zdaniem film słaby.

Pytanie było do jimmyjoe. Ale dzięki za odpowiedź :) Chodziło mi o to czy jako film można obejrzeć, bez porównywania do serialu.

ja nie oglądałem serialu, ale i tak dla mnie ten film jest tragiczny.
- słaba fabuła
- przez większość filmu nic się nie dzieje, bohaterowie jeżdżą od punktu do punktu w między czasie ruchając swoje partnerki
- cała akcja pokazana w zapowiadziach ogranicza się do ostatnich minut filmu

a to czego niby mieli nawiazac?

Mój komentarz ma sens jeśli się go przeczyta po przeczytaniu wypowiedzi jimmyjoe.
To była odpowiedź na jego komentarz.

rozumie, ale dlaczego oceniac ten film tylko i wylacznie przez pryzmat serialu... piszesz, tworcy nawiazali do serialu, wiec dajesz slabe 3/10... oczywiscie to dosyc specyficzny "remake", a te z reguly mocno ustepuja oryginalowi. ale w koncu to Miami Vice, wiec nawiazac musieli. a wyszlo to bardzo przyzwoicie i mowie to jako wielki fan klasycznej wersji TV. film jest luzno osadzony na fabule jednego z odcinkow, ale przeniesiony w realia i klimat nowego tysiaclecia. i trudno wyobrazic sobie, zeby mozna bylo to zaplanowac lepiej. zbyt mocne odniesienie do serialu byloby pewnego rodzaju profanacja. film jest momentami za bardzo podrasowany, ale za to dynamiczny, dosadny i wciagajacy z swietna muzyka i zdjeciami. czyli Michael Mann jak za najlepszych lat podczas krecenia Zlodzieja, serialu Miami Vice czy Goraczki... moze Miami lat 80-ych bylo ciekawszym miejscem niz obecnie, ale to epoka jak kazda inna, ktora przeminela.

Ten film nigdy nie powinien zaistnieć! 3/10 za takie same nazwiska i imiona postaci głównych

klimat, który tworzy tu muzyka, niesamowity realizm w przedstawieniu wydarzeń, nienaganny scenariusz. Naprawdę nie rozumiem tak słabych ocen. Dzieje się tu sporo i to bez sztucznych dialogów, głośnych wybuchów i bohaterskich poczynań. Wszystko niemal w ciszy, niepokoju. Ode mnie 9, mimo słabej gry Foxxa i nie tylko.