Reżyser chciał zrobić ten film wykorzystując stylistykę newsu dziennikarskiego i filmu dokumentalnego. Dużo ujęć z ręki, złe kadrowanie (ale gdy bierzemy w czymś udział na gorąco, to nie zawsze możemy dobrze ustawić kamerę), odważny montaż (skracanie). Głowni bohaterowie przedstawieni bez głębszej perspektywy psychologicznej, prawie sucha relacja. I ta stylistyka się sprawdza. Poza tym dobór muzyki 10/10.
Minusy: standardowa fabuła, za długa początkowa sekwencja w dyskotece.