Przepiękny film, przepiękny Seth a końcówka jest tak wzruszająca, że ma się tylko zaciśnięte gardło, a w rękach chusteczki. Cała scena jak Meg na końcu filmu jedzie rowerem z zamkniętymi oczami i to co później się dzieje jest wyjątkowe. I potem cudowna piosenka Alanis Morissette - Uninvited. I na koniec tekst Meg "Gdy mnie spytają co lubiłam najbardziej... odpowiem, że ciebie...."