Słynna to może za dużo powiedziane, ale na pewno dobrze znana animacja węgierska z 1986. Była rozpowszechniana w krajach bloku sowieckiego, ale także za oceanem gdzie film nosił tytuł "Cat City". Na Węgrzech była wielkim hitem i kandydatem tego kraju do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Po latach powstała też druga część, ale ponoć dużo gorsza. "Miasto kotów" to energiczna, pełna wigoru, barwna animacja. Przez większość część seansu coś się dzieje na ekranie. Jest dość poprawnie narysowana, chociaż czasami sprawia wrażenie nieco koślawej. Jest skierowana raczej do młodszych widzów. Fabuła nie jest skomplikowana, a obecne są drobne żarty i gagi, które przyznam, mnie trochę irytowały, ale dla dziecka mogą być atrakcyjne. Ogólnie miałem jakieś dziwne, trudne do nazwania wrażenie oglądając ten film, czułem się nieswojo.