PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=320058}

Miasto słońca

Ghosts of Cité Soleil
7,1 997
ocen
7,1 10 1 997
Miasto słońca
powrót do forum filmu Miasto słońca

Szanuję ten film za unikatowe zdjęcia. Podziwiam realizatorów stojących na pierwszej linii strzału. Niestety cała reszta jest mało spójna. Ważne tło polityczne jest słabo wyeksponowane i jeszcze gorzej wyjaśnione. Naświetlanie patologii w lepszych kolorach także wobec codziennych tragedii na Haiti jest niesmaczne. Dokument jest tendencyjny. Gangsterzy są "spoko" a policja, władza i cały świat są źli. Autorzy filmu słabo biorą pod uwagę niewinne ofiary i ich rodziny. Praktycznie to kolejny film o tym jak dzieje się źle w krajach trzeciego świata i "przymusowej" ingerencji sił zewnętrznych.

Przez cały seans towarzyszyło mi niemiłe odczucie, że ktoś próbował zmontować kolejne "Miasto Boga". Styl i wydźwięk filmu totalnie nie pasuje do wydarzeń.

Moja ocena wynika tylko z szacunku dla kamerzysty i wysiłku włożonego w zdjęcia. Przypadkiem lub nie autorom udało się zdemaskować hipokryzję przewijającą się w kolejnych wątkach filmu i to też liczy się jako duży plus. Niestety cała reszta wg mnie słabo trafiona. Właściwie to ciężko nazwać ten film dokumentem.

użytkownik usunięty
elneptico

Ja nie dostrzeglam, zeby patologia miala byc w tym filmie pokazana w lepszych kolorach, wytlumaczona. Dostrzeglam ciemna strone jednych i drugich, zataczajace sie kolo, w ktorym wszyscy sa przegran. I wlasnie zapamietalam go tak, ze ofiara padali miedzy innymi niewinni ludzie. Moze to moja nadinterpretacja.

ocenił(a) film na 6
elneptico

Narratorami tej opowieści jest dwóch gangsterów, więc wiadomo, iż wszystko widać z ich perspektywy. Ale nie powiedziałbym że twórcy jakoś wybielają tych gości. Po prostu trzymają się blisko, by mogli swój film realizować dalej oraz udają ich przyjaciół. Zaś same słowa bohaterów przemawiają przeciw nim dostatecznie. To najgorsza patologia- prostaczki wymachujące pistoletami i plotące życiowe frazesy, do których i tak się stosują.

Mam jednak wrażenie, że twórcy nie do końca wiedzieli co chcą opowiedzieć. Jest tu zarys politycznej sytuacji Haitti, lecz można było głębiej wejść w ten temat. Jest też Szekspirowska historia dwóch braci, stojących na granicy konfliktu, a ni z gruszki ni z pietruszki okazuje się, że wolontariuszka będąca łączniczką między nimi zostaje kochanką jednego. W końcu dostajemy jeszcze próbę wyrwania się z getta poprzez muzykę rap. A tej jest tu sporo: bohaterowie zapytani o coś zaczynają czasami "nawijać".
Pomieszanie z poplątaniem. Prowadzi to do takiej samej puenty, jaką wyłożyłeś ty: olbrzymi szacunek dla realizatorów, przez ryzyko, które ponieśli, ale całość się nie klei.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones