Parę ciekawych faktów, ale przeważają negatywne wypowiedzi "sceptyków" i osób 'które jak
mają powiedzieć coś głupiego, to niech lepiej nic nie mówią', po za tym jest wiele
niezgodności i zaprzeczeń, jak również niewłaściwych stwierdzeń, jak np. "Michael Jackson
kupił sobie nową twarz", czy "Michael Jackson kochał... Michaela Jacksona - z ironiczną
gestykulacją i uśmiechem na pustej twarzy osoby, która po prostu Go nie lubiła i wyśmiewała
się z piosenkarza". Twórcy zaprzeczają samym sobą, poza tym mówią nieprawdę: po pierwsze
MJ nie nosił peruk, tylko po katastrofie zapłonu jego włosów podczas kręcenia reklamy Pepsi
poddał się zabiegowi przeszczepu włosów i bolesnego naciągania uszkodzonej skóry głowy
(co było opisywane w innym dokumencie). A potem autorzy tego "dokumentu" sami pokazują
ślad po przetłuszczonych włosach na tronie w miejscu głowy - a od kiedy to peruka jest tłusta!
ABSURD. Wiele mądrych wypowiedzi, na szczęście niektórych mądrych ludzi, podnosi wartość
dokumentu, jak również wreszcie prawdziwe fakty. I... sobowtóry Króla Popu nie
odzwierciedlają jego prawdziwego wizerunku oraz zachowań. Reasumując, film dokumentalny
powinien składać się chociaż w 95% z prawdy i pozytywnych aspektów ich przedstawienia z
szacunku do samego artysty, a nie poniewierania go w jego biografii za błędy, które wszyscy
popełniamy, ponieważ jest to ludzkie.