PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=617933}
6,4 1 556
ocen
6,4 10 1 1556
7,0 6
ocen krytyków
Michael
powrót do forum filmu Michael
aragon1968

Dokładnie, nie ma odpowiedzi na najważniejsze pytanie: przeżył czy nie?

lika101

a co to za różnica? reżyser wyraźnie nie miał ambicji stworzenia thrillera czy typowego dramatu z cyklu Okruchy życia z fabułą od a do z, z wszystkimi punktami kulminacyjnymi i obowiązkowym katharsis. żeby widz przed zaśnięciem snuł refleksję na temat biednego chłopca i chlipał do poduszki. po prostu w chłodny i "nudny" sposób nakręcił kilka dni z życia pedofila z klasy średniej i jego ofiary. dobrze, że bohater pozornie jest zwykłym nudnym, żądnym awansu kolesiem, a nie jakimś stereotypowym zapijaczonym dziadem śliniącym się do dziecięcego porno w necie. osobiście jego osoba nie budziła we mnie większych emocji, w...wiał mnie tak jak codziennie w...iają mnie idioci w tramwaju. myślę, że największym atutem tego filmu jest właśnie zwrócenie uwagi na ludzką niewiedzę i obojętność w drapieżnym kapitalistycznym świecie. w sensie: oglądam popijając kawę latte film o pedofilu i traumie jego ofiary, a nie zastanawiam się nad tym, czy na moim osiedlu dzieje się podobny dramat. no bo co mi do tego, co robi mój sąsiad, który wydaje mi się jakiś taki dziwny i chyba nie widziałem go nigdy z żadną kobietą i z którym nawet nie jestem na dzień dobry. zakończenie odbieram jako prowokację i konsekwencję w prowadzeniu narracji. gdyby reżyser pokazał w ostatniej scenie konfrontację żywego chłopca, co jest bardzo prawdopodobne, z kobietą, odetchnęlibyśmy z ulgą i moglibyśmy wrócić do konsumowania rzeczywistości i deklarowania jak to byśmy wymierzyli sprawiedliwość takiemu zboczeńcowi, gdybyśmy go tylko spotkali w ciemnej uliczce, a tak przynajmniej dostrzegamy, że problem jest głęboko ukryty i nie ma łatwych rozwiązań. jezu, ale mi się musiało nudzić, że odpowiadam na, zdawałoby się, proste pytanie.

Gerry

To jest Twoja opinia. Ja osobiście bardzo emocjonalnie odebrałam ten film. Mimo że miał statyczną akcję, dla mnie nie był monotonny, wręcz był bardzo dramatyczny. Może po części masz rację, że świadomość iż chłopiec przeżył uspokoiłaby sumienie, chociaż mi bardziej chodzi o to, aby po tym wszystkim co przeżył spotkało go coś rzeczywiście dobrego.

lika101

zależy jak rozumiemy słowo "dramatyczny", jeżeli na pewnym napięciu, to oczywiście że tak. tylko, że tutaj owo napięcie było budowane na pewnych niedopowiedzeniach i oszczędności w dialogach, co odróżnia film od typowych dramatów. no dla mnie z kolei był monotonny, i chyba nie tylko dla mnie, jak czytam komentarze, ale w przeciwieństwie do ich autorów, dla mnie to nie jest wadą, bo skłoniło mnie to do ciągłego myślenia. a nie lubię jak reżyser podaje mi wszystko na talerzu i nie daje mi czasu na zastanowienie. może wiadomość o śmierci Michaela była właśnie dobrą nowiną dla małego, who knows? a może jednak złą, bo może mimo wszystko jakaś część jego psychiki się do niego przywiązała? może miałby wyrzuty sumienia? a może matka Michaela dała mu cukierka i zabrała go ze sobą do domu, bo pod pozorem wynagrodzenia cierpienia dziecka, chciała zapełnić pustkę po stracie syna? to dopiero byłby happy end.

oczywiście, że moja opinia, po prostu wyrosłem już z posługiwania się akronimami przed każdą opinią.

ocenił(a) film na 7
Gerry

Brawo za komentarz. Zgadzam sie z Lika101 w jednym. duzo pracuje z dziećmi będącymi na oko w wieku chłopca oraz bliska mi osoba przeżyła dramat molestowania przez lata prez co po prostu odebralam postać Michaela dosc osobiście i nawet w scenie prasowania zyczylam mu, zeby jakos sie poparzyl. Ludzie narzekają, ze film byl monotonny i ze skonczyl sie niejednoznacznie ale prawda jest taka, ze gdyby narracje poprowadzona byla inaczej a zakończenie oczywiste i pocieszajace (np oddanie chłopca rodzicom ktorzy go szukali) nie bylby to film festiwalowy a filmowy. Jestem jedynie pewna, ze chłopiec (chyba nawet nie wiemy jak ma na imię czy tylko mi to umknelo?) bedzie wspominał to czesto i ze zostanie to z nim do konca zycia ale raczej nie z żalem, ze to sie skończyło. Dla mnie scena w ktorej bawił sie w potwora znaczyla jednoznacznie, ze tak utozsamial sobie Michaela. Do tego próbował uciec majac ciagle nadzieje, ze rodzice go szukaja i ze za nim tęsknią.

aragon1968

Dla mnie film beznadziejny - od początku było wiadomo że taki będzie koniec.... DNO

aragon1968

Dokładnie... :/ Ale uważam, że chłopiec musiał przeżyć, bo od czasu śmierci Michaela do przyjścia tam jego matki minęło max. 2 tygodnie, a Wolfgang miał sporo jedzenia i wodę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones