Jak w większości przypadków i w tym Disney sprawił się znakomicie. Ciekawa
fabuła, bohaterowie, humor, muzyka i zupełnie inne ukazanie Króla Artura.
Bajek oraz filmów powstało bardzo wiele na jego temat, lecz w żadnym nie
skupiono się na jego dzieciństwie. A Archimedes to jedna z moich ulubionych
postaci Disneya, a może nawet najulubieńsza:D Polecam obejrzeć z orginalnym
dubbingiem.
Zgadzam sie w zupełnosci, Disney ma wiele bajek godnych uwagi a jedna z moich ulubionych jest własnie Król Artur(miecz w kamieniu).:)
Akurat postać puchacza Archimedesa była dosyć irytująca. A film jest chwilami nudny, i skupia się głównie na edukacji Artura. Moje ulubione sceny to pojedynek na czary Merlina z wiedźmą Mim, i automatyczne zmywanie naczyń, w tym starcie zaczarowanej kuchni z Hectorem i Kayem. Muzyka całkiem niezła, ale jak na mój gust nie tak dobra jak w "Królewnie Śnieżce", "Piotrusiu Panie" czy "Królu Lwie". A animacja niestety jest oparta na szkicu, podobnie jak poprzedni film wytwórni, "101 dalmatyńczyków", i kolejne filmy aż do "Tarana i magicznego kotła"; później jeszcze "Oliver i spółka" był na tej technice oparty.
Porównaj te obrazy z grafiką w "Królewnie Śnieżce". "Pinokiu", "Fantazji", "Piotrusiu Panie", "Kopciuszku" i "Alicji w krainie czarów" - tam tła były znacznie ładniejsze niż w filmach z lat 1960-1982.